Babà – królewski nietakt
Ten tradycyjny przysmak można dostać w każdej neapolitańskiej cukierni. Historia włoskiej wersji babki drożdżowej nasączonej ponczem sięga XVIII wieku – jak głosi legenda, to Stanisław Leszczyński „wynalazł” owo słynne ciastko w kształcie przerośniętego grzyba. Król, znudzony smakiem francuskich pączków, odrzuciwszy talerz, miał potrącić kielich rumu, który wylał się na wypieki. Według innego podania oburzeni gustem władcy kucharze postanowili upiec ciasto, którego król nie będzie maczał w alkoholu, by polepszyć jego smak. Choć Francuzi kręcili nosem na upodobania smakowe Leszczyńskiego, Włosi nie mieli nic przeciwko takiemu połączeniu. Ciastko babà występuje w różnych wersjach i rozmiarach: małe, tradycyjne, a także ogromne, ledwo mieszczące się w szklance, przekładane kremami o najprzeróżniejszych smakach. Jeśli nabraliście już ochoty na polski akcent we Włoszech, udajcie się w stronę via dei Tribunali, gdzie mieści się Pasticceria Capparelli. Miękkie ponczowe ciasto rozpływa się w ustach, pozostawiając na języku mocny posmak rumu. Dodatek poziomek przełamuje słodycz deseru, a bita śmietana dopełnia rozpustę.