Libańska kofta wołowa na ostro podana z raitą na flatbread

W tym czasie przechodzimy do zrobienia tradycyjnego libańskiego flatbread. W małej miseczce łączymy drożdże z 1 łyżeczką cukru i 4 łyżkami ciepłej wody. Zaczyn odstawiamy w ciepłe miejsce na mniej więcej 15 minut. Do dużej miski przesiewamy mąkę, dodajemy sól, oliwę, pozostałą wodę i zaczyn. Mieszamy drewnianą łyżką tylko do połączenia się składników. Następnie wyrabiamy ciasto przez 10-15 minut, aż będzie gładkie, lśniące i elastyczne. Ciasto posypujemy mąką, po czym miskę przykrywamy zwilżoną ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na minimum 60 minut.

W czasie wyrastania ciasta przygotowujemy raitę. Ziarna kminu rzymskiego prażymy przez chwilę na suchej patelni, następnie przesypujemy do moździerza. Dodajemy pieprz cayenne, sól, czarny pieprz i cukier. Wszystkie przyprawy dokładnie ucieramy, po czym wsypujemy do jogurtu. Mieszamy. Słodką paprykę, ogórka i szalotkę kroimy w drobną kostkę i również dodajemy do jogurtu. Na koniec doprawiamy listkami świeżej kolendry i mięty. Tak przygotowaną raitę wkładamy do lodówki na minimum godzinę, aby składniki się połączyły.

Wyrośnięte ciasto chlebowe dzielimy na 4-5 równych części. Każdą kulkę wałkujemy na cienki, okrągły placek. W razie potrzeby podsypujemy mąką, aby ciasto zbytnio się nie kleiło. Następnie placki smażymy na rozgrzanej suchej patelni – z każdej strony około 2 minut. Chlebki powinny być rumiane.

Mięso na kofty wyjmujemy z lodówki. Przygotowujemy drewniane lub metalowe patyczki, na które nakładamy uformowane w dłoniach mięso. Kofty możemy smażyć na patelni grillowej lub upiec w piekarniku. Jeśli zdecydujemy się na pieczenie, drewniane patyczki do szaszłyków wcześniej moczymy w wodzie. Z kolei końcówki, na których nie ma mięsa, obwijamy folią aluminiową, aby się nie spaliły. Mięso kładziemy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy około 30 minut w temperaturze 210 stopni.

Na usmażone chlebki kładziemy porcję raity i kofty. Podajemy ze świeżymi listkami mięty i kolendry.