Dan dan noodles

Na oleju podsmażamy pokrojone imbir i czosnek. Dodajemy mięso i dalej smażymy. Po chwili przyprawiamy utartym pieprzem syczuańskim. Do usmażonego mięsa wlewamy wino oraz oba sosy sojowe. Na koniec wrzucamy zha cai (piklowane łodygi gorczycy sarepskiej) i smażymy jeszcze przez chwilę.

W miseczce mieszamy tahini, oba sosy sojowe, ocet i olej z chili.

Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu razem z pak choi. Przy odcedzaniu pamiętajmy, by zostawić odrobinę wody.

Na dno głębokiego talerza najpierw wylewamy sos i kilka łyżek wody po gotowaniu makaronu. Nakładamy makaron, pak choi i posypkę z mielonym mięsem. Danie posypujemy posiekaną dymką i sezamem. Przed jedzeniem mieszamy dokładnie pałeczkami.

Olej z chili możemy zrobić samodzielnie, wystarczy usmażyć w oleju płatki chili z pieprzem syczuańskim, anyżem, czosnkiem i sezamem. Można też kupić klasyczny olej Laoganma Crispy Chilli in Oil, który jest dostępny w sklepach azjatyckich. Sprawdzi się również na śniadanie z kromką chleba i ze smażonym jajkiem.

Zamiast tradycyjnego mielonego mięsa możemy wykorzystać wegemięso.

Nie warto zastępować pieprzu syczuańskiego żadnym innym. Ten ma charakterystyczny, wyjątkowy smak, który dodatkowo powoduje bardzo przyjemny efekt „drętwienia” języka. Gdy już raz go spróbujecie, na pewno będziecie chcieli go chętniej wykorzystywać w waszej kuchni.

Czarny ocet Chinkiang jest wyjątkowo cierpki i trudno go zastąpić w kuchni. Można jednak spróbować wykorzystać ocet ryżowy, ale trzeba wziąć pod uwagę, że jego smak jest bardzo specyficzny. Jeśli jednak zdecydujecie się kupić ocet Chinkiang, to uprzedzamy, że niestety dostępny on jest tylko w dużych butelkach. Na szczęście można go przechowywać w szafce przez długi czas, dlatego tym bardziej polecamy zaopatrzyć się w jedną butelkę tego specjału.

Warzywa Zha Cai są bardzo słone, dlatego warto je przed wykorzystaniem przepłukać wodą. Jeśli nie chcecie ich kupować, możecie również wykorzystać odrobinę kiszonej kapusty.