Migdały zalewamy gorącą wodą. Namaczamy minimum godzinę, maksymalnie do 2 godzin (nie wylewamy wody, użyjemy jej do gazpacho, bo ma dużo migdałowego aromatu). Do miski wrzucamy pokruszony miąższ chleba i zalewamy go zimną wodą. Umyte winogrona blendujemy na gładkie, płynne purée. Dodajemy sok z cytryny. Odcedzone migdały przekładamy do malaksera, wlewamy kilka łyżek wody z namaczania. Miksujemy, aż uzyskamy grudkowatą pastę. Dodajemy do niej lekko odciśnięty z wody chleb, czosnek (starty na tarce, zmiażdżony lub roztarty w moździerzu), sól, ocet, oliwę i resztę wody z namaczania migdałów. Miksujemy do pożądanej gładkości (aksamitną teksturę można uzyskać po zblendowaniu w mikserze kielichowym, wyjdzie puszysty krem). Dokładamy zblendowane winogrona. Doprawiamy, jeśli na przykład jest niesłone. Jeśli wolimy luźniejszą konsystencję – dolewamy wody. Przekładamy do słoika i schładzamy w lodówce. Chleb sprawi, że całość nieco zgęstnieje. Białe gazpacho powinno mieć konsystencję płynnej, ale dość gęstej śmietanki, więc przed podaniem można jeszcze raz zmiksować z odrobiną zimnej wody.
Podajemy w miseczkach, okraszone przepołowionymi winogronami i kroplą oliwy. Białe gazpacho jest dość syte, więc porcje powinny być niewielkie.