Wspólna Wigilia owiana apetyczną tajemnicą
W KUKBUKu przygotowywaliśmy się do tego dnia w aurze tajemniczości, wymieniając porozumiewawcze uśmiechy i nie zdradzając nikomu, nawet koleżance z biurka obok, misternie przygotowywanych planów. Ściśle tajne, rodzinne przepisy albo zupełnie nowe, ale sprawdzone i zaskakujące wariacje na temat świątecznych dań, miały w końcu ujrzeć światło dzienne. I wygrać konkurencję! Nasza Wigilia w pracy przebiegała bowiem nie tylko pod hasłem wspólnego stołu i własnoręcznie przygotowywanego jedzenia, ale też konkursu na najlepszego śledzika. Nie było miejsca na ukartowane wyniki czy podyktowane sympatią oddanie głosu – wszystko odbywało się anonimowo i uczciwie. W międzyczasie próbowaliśmy dań i nierzadko zszokowani, wymienialiśmy się spostrzeżeniami na temat regionalnych rozwiązań wokół tradycyjnych przepisów. Bo jak to możliwe, że ktoś dodaje czy nie dodaje do sałatki jarzynowej zielonego groszku czy czerwonej fasoli?