Kukbuk
Kukbuk

Musisz mieć ukończone 18 lat, aby korzystać z tej treści.

Czy jesteś pełnoletni?

Warsaw Wine Experience 2025: święto wina

16 i 17 listopada tego roku 800 miłośników wina i tyle samo profesjonalistów spotkało się na PGE Narodowym, by wziąć udział w Warsaw Wine Experience 2025 – największej winiarskiej imprezie w Polsce. I, nieskromnie dodajmy, najlepszej.

Krytyk winiarski i dziennikarz, redaktor naczelny "Fermentu", autor książek o tematyce winiarskiej.

Tekst: Tomasz Prange-Barczyński

fot. Olaf Kuziemka

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 5 minut!

Hasło Warsaw Wine Experience 2025, 1 bilet = 1000 win, nie miało w sobie ani odrobiny przesady. Przez dwa listopadowe dni uczestnicy imprezy mogli degustować do woli przy stoiskach producentów, importerów, a także w czasie licznych seminariów, w których udział wzięło w sumie 360 osób. Wybór?Od Lubuskiego po Kalifornię, od Szampanii po Anatolię, od Serra de Gredos po Badenię, od Bolgheri po Mikulow.

Kraj partnerski: Czechy

Republika Czeska była krajem partnerskim Warsaw Wine Experience 2025. Obecności producentów z Moraw i Czech poświęciliśmy już osobny artykuł, niemniej warto wspomnieć o różnorodnych winach, które ze sobą przywieźli nasi honorowi goście. Wśród wystawców znalazły się gwiazdy morawskiego winiarstwa, by wymienić tylko Fabiga, Skoupila, Volaříka, Thayę czy Oulehlę. Nurt naturalny reprezentowało udanie Vinařství Válka.

Nie zabrakło też pierwszego i jak na razie jedynego w tym kraju producenta z certyfikatem biodynamicznym. To Vinné Sklepy Kutná Hora reprezentujące region winiarski Czechy. Także pozostali pokazali wina udane, ciekawe, o bardzo dobrej relacji jakości do ceny. W oba dni imprezy sommelierka Narodowego Centrum Winiarskiego Republiki Czeskiej, Klára Kollárová poprowadziła arcyinteresujące seminaria.

Od Austrii po Australię

Na WWE szeroko reprezentowani byli winiarze austriaccy. Do Warszawy zjechały tak znane firmy jak Bründlmayer z Kamptal, gwiazda Carnuntum, Gerhard Markowitsch, i nabierający wiatru w żagle Weingut Esterházy z Leithabergu. Intrygujące okazały się wina Eleny i Paula Schablów z Wagram oraz Weingut Lagler z Wachau. Niestrudzony nieformalny ambasador win austriackich w Polsce, Sławomir Hapak z Danubia Fine Wines, częstował gości opowieściami i winami Freda Loimera, Maruksa Hubera i Manfreda Tementa. Wojciech Bońkowski MW poprowadził poświęcone austriackim Erste Lage seminarium.

Warto wspomnieć o świetnym debiucie winiarzy z Turcji. Reprezentowani byli przez Vinkara Wines, Diren Wines, Kavaklidere Wines, Doluca i Paşaeli Winery. Z jednej strony pokazali nader oryginalne wina ze szczepów autochtonicznych, z drugiej zaś: sprawnie zrobione wina z odmian międzynarodowych. Wojciech Bońkowski MW poprowadził poświęcone im seminarium „Winiarskie zaskoczenia: Turcja”. 

Jak zawsze duże stoisko wystawił Niemiecki Instytut Wina. Redaktor naczelny Fermentu, a przy okazji edukator German Wine Academy, Tomasz Prange-Barczyński, poprowadził komentowaną degustację „Riesling, silvaner, pinot… ekspresja terroir i stylu”.

 

Osobne seminarium „Globalne trendy i współczesny styl portugalskich win z Tejo” przygotowała Dirceu Vianna Junior MW. Wina z tego popularnego w Polsce portugalskiego regionu były szeroko prezentowane na stoisku Wina z Tejo.

 

Kolejne regionalne stoisko przygotował też California Wines, zaś Adam Pawłowski MS poprowadził degustację komentowaną „California Star: zinfandel”. A skoro jesteśmy przy Nowym Świecie, autorską kolekcję win z antypodów zaprezentował nasz autor, Maciej Świetlik, jako Świetlik’s Australia.

Szampan do śniadania

Nie zabrakło oczywiście win musujących. Champagne Palmer wystawił imponujący bar, był też organizatorem jednego ze śniadań. Kolejne śniadanie sponsorował legendarny dom szampański z Reims, Taittinger. Szampany Valentina Leflaive’a zostały zaprezentowane w czasie seminarium obok burgundów Oliviera Leflaive’a. Kolejna z degustacji komentowanych poświęcona została zaś franciacorcie, a jej bohaterem była czołowa lombardzka winiarnia Bellavista.

 

Polacy i naturaliści

 

PGE Narodowy od ponad dekady gości piłkarską reprezentację naszego kraju. Tym razem na koronie stadionu pojawiła się drużyna polskich winiarzy. I to w najmocniejszym składzie. Goście WWE mogli zdegustować wina Nizio Naturals, Kamila Barczentewicza, z Domu Jantoń i Majątku Drzewce oraz z  Winnic: Kojder, Warto, Stara Winna Góra, Jadwiga, Turnau, Marcinowice, Pałac Mała Wieś, Rosenfeld, Dzika, Pałac Mierzęcin, Jaworek, Jassa, Lipowiec i Amelie. Producentom towarzyszyli przedstawiciele Izby Gospodarczej Lubuskich Winnic. Nasz redakcyjny kolega, Maciej Nowicki poprowadził zaś brawurowo degustację: Polska górą, czyli polskie wina obowiązkowe.

 

 

Na Warsaw Wine Experience nie mogło też zabraknąć szerokiej gamy win niskointerwencyjnych, które prezentował Natural Rascal. Na stoisku firmy pojawiły się butelki m.in. z winiarni Glow Glow  (niemieckie Nahe), Gut Oggau, Schmelzer i Katharina Gessl  (Austria), Koráb (Republika Czeska), Pivnica Čajkov (Słowacja),  Matic (Słowenia), Roxanich (Chorwacja), Arianna Occhipinti (Włochy), Suriol (Hiszpania), wreszcie Muller Koeberlé, Peybonhomme Les Tours i Selene (Francja).

Odkrycia i starzy znajomi

W strefie odkryć można było spróbować win od przeciekawych winiarzy z Grecji (Troupis Winery), Słowenii (Guerila) i Słowacji (ViaJur). Gościliśmy też poszukujących importerów w Polsce tak znanych producentów jak Tenuta Argentiera z Bolgheri czy Marqués de Cáceres z Riojy. Nie zabrakło sherry (Gonzales Byass) i porto (Taylors) oraz alkoholi mocnych. Dom Whisky zorganizował imponujący bar, a Kacper Sztorc, Whisky Brand Ambassador, poprowadził degustację Macallan: Next Chapter.

Nie zawiedli importerzy, którzy po raz kolejny udowodnili, że wybór win w Polsce jest dziś zaskakująco szeroki i bardzo różnorodny. Wystawiali się na WWE: Le Barbatelle, Mille Sapori Plus, Les Deux Cols, Warsaw Wine Company, Mileżyński, Wine Taste by Kamecki, Harmonia Wine, Cerville Investments, Winkolekcja, Drink Drink, Rafa Wino, United Beverages Group, El Catador, La Tienda, 2 Bratanki, SPOT, CEDC oraz Wine & Spices. Autorskie stoiska mieli producenci Entrecanales Domecq, Masottina, Casino Nitti, Weingut Müller-Oswald i Lilly Milly.

Na koniec warto nadmienić, że decyzja o zorganizowaniu Warsw Wine Experience na PGE Narodowym okazała się ze wszech miar słuszna. Od początku istnienia nowy stadion pełni rolę nie tylko areny sportowej, ale też miejsca targów i konferencji z doskonałym zapleczem. Infrastruktura ta świetnie sprawdza się również w czasie imprez degustacyjnych. Uczestnicy WWE mogli próbować win i rozmawiać z producentami w komfortowych warunkach.

Podziękowania

Partnerami degustacji komentowanych byli Vestfrost, Polska Organizacja Turystyczna oraz Kropla Beskidu. Bardzo dziękujemy!

Opiekę merytoryczną nad całą imprezą sprawowało Pismo o winie Ferment. Z tego też powodu nie mogło zabraknąć na WWE naszego firmowego dania: degustacji „Najlepsze wina Fermentu”, którą poprowadził Tomasz Prange-Barczyński. Już wkrótce napiszemy i o niej.

Przeczytaj też:

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

Koszyk