Kukbuk
Kukbuk

Targowisko pod Halą Mirowską – ulubione stoiska

Polecamy miejsca, do których warto zajrzeć podczas zakupów na placu Mirowskim.

Tekst: Monika Rosłoniec

Monika Rosłoniec, Zuzanna Rożek

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 4 minuty!

Schab ze świni złotnickiej – od kipiących słodyczą pani Elżbiety i pana Jerzego
Stoisko 94

Panią Elżbietę i pana Jerzego polecamy odwiedzić po doskonały schab z kością i wtedy, kiedy wam smutno –  kiedy ich posłuchacie wróci wasza wiara w ludzkość. Pod halą Mirowską są już od 26 lat.

Ona – technolog żywienia, on – rzeźnik. Od początku stawiali na jakość – mięso z małych hodowli, od zwierząt karmionych naturalną paszą. Ich najbardziej znany produkt to schab ze świni złotnickiej, z kostką i warstwą tłuszczyku. Jednak pani Elżbieta podpowie nie tylko, jak zrobić schabowe. Każdy kawałek mięsa ma bowiem swoją historię i najlepiej odnajduje się w wybranych przepisach. Spytajcie sami.

Jagnięcina z Podlasia – od skromnej pani Urszuli
Stoisko 110

Pani Urszula, która od 29 lat sprzedaje pod Halą Mirowską polską jagnięcinę, niespecjalnie lubi opowiadać o sobie, ale za to o jagnięcinie może mówić godzinami. Jeśli do tej pory nie kupowaliście tego mięsa, bo nie wiedzieliście co z nim zrobić, to śmiało wybierzcie się do stanowiska 110 i poproście o polecany kawałek. Przepis dostaniecie w gratisie. Kiełbaska jagnięcina, podsmażona, według instrukcji, po 6 minut z każdej strony, może stać się waszą nową kulinarną obsesją. Stoisko ma swój profil na Facebooku: Jagnięcina spod Hali Mirowskiej – możecie tam dowiedzieć się więcej o produktach.

Chleb nie tylko z piekarni – od pracowitych pana Stanisława i pani Małgosi
Stanowisko 127

Pan Stanisław wstaje codziennie o 4, wstawia chleb do pieca, dosypia, wstawia kolejną transzę, i o 8 ma już asortyment na cały dzień – czyli 8 bochenków „Chlebka Małgosi”

 Już jedna kromka ciężkiego, pełnego ziaren chleba pszennego lub żytniego to solidna podstawa pożywnego śniadania. Oprócz własnych wypieków pan Stanisław sprzedaje również chleby gruzińskie z zaprzyjaźnionej piekarenki na Wawrze. 

Na stoisku kupicie też produkty komplementarne: wędliny, pasztety (14 rodzajów, w tym wegetariańskie) masła, miody, oleje, powidła, ketchupy. Wszystko to polskie regionalne produkty. Na maśle z Filipowa pan Stanisław nie zarabia – wystawił je taniej, bo chciał, żeby klienci mogli poznać dobry produkt.

Warzywa i owoce – tam, gdzie produkty z własnego gospodarstwa
Np. stoisko 152

Stoiska pod Halą Mirowską uginają się od warzyw i owoców wszelkiej maści. Jeśli zależy wam na polskich, sezonowych warzywach prosto od rolnika zwracajcie jednak uwagę na to, jaki asortyment produktów leży na stołach. W październiku nie oczekujcie feerii barw, a raczej paletę zieleni i szarości: ziemniaków, kapusty, warzyw korzeniowych, jesiennych sałat i może ostatnich pomidorów. Takie produkty kupicie np. na stanowisku 152 – od rodzinnego gospodarstwa z Białobrzegów, które na hali obecne jest już od 30 lat. Za kapustę pekińską w promocji zapłacicie 1,50 zł, za kalarepkę – złotówkę.

Wszystko o czym zamarzycie – od Pana Darka nie z tej ziemi
Stanowisko 17

Pan Darek, zwany Wodzem, Jezusem lub Hipisem jest legendą Hali Mirowskiej. Na jego stanowisku znajdziecie mniej więcej… wszystko. Pan Darek jest specjalistą od egzotycznych owoców i warzyw, jadalnych kwiatów, ziaren i mąk przeróżnego pochodzenia, past, sosów, przypraw i kiszonek. Kupicie tu m.in. rekomendowane w KUKBUK Poleca kimchi.  Wszystko co najdziwniejsze można odnaleźć (lub ewentualnie zamówić) na kilkunastrometrowym stanowisku 17. Pan Darek wydaje się być po imieniu z większością klientów, wybierając się do niego po zakupy macie jakieś 90% szans na spotkanie w kolejce warszawskiego szefa kuchni. Jeśli macie ochotę na szalone kulinarne eksperymenty, a nigdzie nie możecie znaleźć produktu – wiecie już gdzie szukać.

Polskie sery, o jakich nie śniliście – od wszystkowiedzącej pani Katarzyny
Stanowisko 115

Pani Katarzyna, konkretna, energiczna i stanowcza na pierwszy rzut oka sprawia szorstkie wrażenie.

Po jednym pytaniu okazuje się, że niezwykle mylące. To prawdziwa kopalnia wiedzy o regionalnych polskich produktach. Jest stanowisko jest bezkonkurencyjne jeśli chodzi o polski nabiał. Wystawa regionalnych serów robi ogromne wrażenie – naturalne owcze, kozie i krowie krążki wypełniają parę półek. 

O każdym z nich pani Katarzyna może opowiadać w nieskończoność – do informacji o składzie i smaku chętnie doda historię producenta. Bryndzę robi sama.  „No cóż – mam manię na punkcie serów” – podsumowuje naszą rozmowę.

Greckie chałwy – od gościnnego Greka
Stanowisko 96

Prawdziwa gratka dla miłośników sezamowej słodyczy. Kilkanaście wielkich chałw piętrzy się dumnie na niedawno dokupionym przez greckiego właściciela stanowisku. Dodatkowe kryją się na półkach, w szafkach i na zapleczu. Razem – ponad 40 rodzajów – od chałw klasycznych (pełnoziarsnista, z pistacją) po całkowicie rozpustne (czekolada z pomarańczą!). Wszystkie pochodzą od małych greckich producentów.

Na stoisku kupicie też regionalne greckie oliwki, sery kozie i owcze oraz prawdziwy grecki jogurt. Jeśli nie jesteście zdecydowani możecie być pewni, że właściciel przeprowadzi z wami małą degustację. Mały tłumek pod 96 oznacza, że odpakowano właśnie nowy produkt i odbywa się tasting serów. Kto podejdzie – może zakosztować greckich specjałów i posłuchać opowieści z Południa.

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk