Od rzymskiego cesarza, przez czternastowiecznego buddyjskiego mnicha, aż po amerykańskiego noblistę – upłynęły całe stulecia, ale lektury wspierające osiągnięcie spokoju duchowego przetrwały i wciąż są aktualne. Zaskakujące, jak podobne są przemyślenia, które powstały w innych epokach, w odmiennych kulturach. Bo choć na dwa różne sposoby, zarówno Marek Aureliusz, jak i Ernest Hemingway piszą o pokorze, spokoju i skupieniu. Z kolei przyrodniczą wrażliwość znajdziemy i u Thoreau, i u Zajączkowskiej, a lekcje kultury japońskiej u Kakuzō i Kenkō. Nic, tylko czytać w spokoju!
Lektury, dzięki którym odzyskasz spokój
Kiedy potrzebujecie chwili wyciszenia i czytelniczej medytacji, sięgnijcie po jedną z tych książek. Przeniosą was w odległe miejsca, w których czas płynie znacznie wolniej.
Tekst: redakcja
Zdjęcie główne: Andres Chaparro / unsplash.com
„Walden, czyli życie w lesie”
Henry David Thoreau
Tytułowy Walden to staw, nad którym w latach 1845-1847 mieszkał samotnie Henry David Thoreau. Jego książka składa się z 18 literackich esejów filozoficznych, ukazujących życie w lesie oraz krytykujących świat oparty na konsumpcjonizmie i nadmiernej eksploatacji natury. Książka Thoreau niestety nie straciła na aktualności. Wciąż zmusza do myślenia nad powszechnie przyjętym stylem życia oraz wartościami, które uznajemy za oczywiste. Mimo to „Walden” przesycony jest optymizmem, energią życiową i wiarą w zmianę stosunku człowieka do natury; nadzieją, która – wobec rosnącej świadomości ekologicznej – być może wcale nie jest płonna.
„Rozmyślania”
Marek Aureliusz
Marek Aureliusz, cesarz rzymski i jeden z ostatnich klasycznych stoików, pisał „Rozmyślania” dla samego siebie, a opublikowane zostały dopiero po jego śmierci. To ciąg swobodnych rozważań, obserwacji i zapisków dotyczących życia i śmierci, ludzkich niedoskonałości, emocji, których doświadczamy, i wyzwań, przed którymi stoimy. Po niemal dwóch tysiącleciach wciąż pomagają w samodoskonaleniu i odnajdywaniu spokoju w codziennym życiu. Napisane są prostym, szczerym językiem, który przemówi do każdego.
„Księga herbaty”
Okakura Kakuzō
Napisana na początku zeszłego wieku „Księga herbaty” jest w rzeczywistości cienką książeczką, którą można przeczytać w jeden wieczór. Można, ale nie warto. To bowiem jeden z tych utworów, które aż się proszą o powolną, uważną lekturę. Jak wskazuje tytuł, dzieło Kakuzō jest poświęcone herbacie. Stanowi ona jednak zaledwie punkt wyjścia do fascynującej opowieści o kulturze i estetyce Japonii oraz ich relacji z wartościami cywilizacji zachodniej.
„Traktat o łuskaniu fasoli”
Wiesław Myśliwski
Jest w tej powieści wiele piękna: oto dwóch nieznajomych mężczyzn siada wspólnie do łuskania fasoli, a jeden z nich – dla urozmaicenia tej mechanicznej, prozaicznej czynności – opowiada historię swojego życia. Jego opowieść płynie, dotykając ważnych, egzystencjalnych tematów bez uciekania się do hermetycznego języka. „Traktat…”, podobnie jak pozostałe książki pochodzącego z Dwikozów autora, jest silnie zakorzeniony w kulturze wiejskiej i historii Polski XX wieku.
„Patyki, badyle”
Urszula Zajączkowska
„Patyki, badyle” to w polskiej literaturze zjawisko unikatowe. Połączenie rozległej wiedzy botanicznej z niezwykłą sprawnością pisarską zaowocowało wyjątkową książką. Urszula Zajączkowska zabiera nas w podróż wśród drzew, odkrywa przed nami życie toczące się w leśnej ściółce i w mchu, tłumaczy na nasz język historie opowiadane przez przekroje łodyg, patyków i liści. A robi to czule i mądrze, z poetycką wrażliwością i precyzją wprawnej przyrodniczki.
„Rzeczy, których nie wyrzuciłem”
Marcin Wicha
Książka Marcina Wichy dowodzi, że w zwykłych przedmiotach kryje się pamięć o osobach, ich charakterach, losach i czasach. Znajdziecie w niej piękne, napisane oszczędnym językiem literackie eseje, dla których punkt wyjścia stanowi sprzątanie mieszkania po zmarłej matce. Jednak „Rzeczy, których nie wyrzuciłem” to nie tylko zapis wspomnień autora, ale także refleksja nad problemami natury uniwersalnej i tożsamościowej. Eseje Wichy zostały docenione przez krytykę oraz otrzymały niemal wszystkie najważniejsze nagrody literackie w Polsce.
„Stary człowiek i morze”
Ernest Hemingway
Nie bez powodu opowiadanie to znajduje się w kanonie literackim i spisie szkolnych lektur. Historia starego rybaka Santiago, który wyrusza na samotny, kilkudniowy połów, jest znana chyba każdemu. To w pewnym sensie bardzo cicha lektura – w końcu ile dźwięków może do nas dotrzeć z łódki na środku morza? Utwór Hemingwaya afirmuje ludzkie możliwości i dowodzi niezłomności człowieka, co autor najdobitniej oddaje w słowach: „Człowiek nie jest stworzony do klęski. Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać”.
„Grek Zorba”
Nikos Kazantzakis
„Grek Zorba” to książka o ludziach, których więcej dzieli, niż łączy. To spotkanie kontynentalnej inteligencji z wyspiarską beztroską, filozofii buddyjskiej z dionizyjską pochwałą życia, życia wśród książek z życiem spędzonym na tańcu. Jest to zarazem spotkanie, które owocuje niezwykłą przyjaźnią pomiędzy narratorem a tytułowym Aleksym Zorbą. Powieść Kazantzakisa nie tylko wciąga, ale też urzeka słoneczną scenerią Krety, z jej głośną muzyką, swobodną zabawą, naturą, kulturą biesiad i hedonizmem.
„Zapiski dla zabicia czasu”
Kenkō
Mieszkający w odosobnieniu buddyjski mnich Kenkō poświęcił znaczną część swojego życia na zapisywaniu myśli, obserwacji i wspomnień. I choć żył niemal 800 lat temu, jego dzieło także dziś wydaje się zaskakująco aktualne. Zawarte w nim spostrzeżenia są niezwykle bogate – dotyczą zarówno obyczajowości, kultury i sztuki ówczesnej Japonii, jak i zagadnień związanych z ludzką naturą, przyrodą czy przemijaniem. Zapiski sporządzone przez Kenkō są nie tylko wyjątkowo urodziwe, ale też zabawne, radosne i napisane lekkim piórem.
KUKBUK-owe książki
Chcemy wiedzieć co lubisz
Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?