Mam do nouveau stosunek osobisty. W listopadzie 1998 dotarłem do Beaujeu w departamencie Rodan, by przygotować dla polskiego oddziału Canal+ reportaż z cyklu 24 godziny pt. Operacja Beaujolais. To wtedy wpadłem w sidła winiarzy, którzy uczyli mnie wypluwać wino (byle nie swoje) w czasie degustacji, odróżniać cru Morgon od Chirouble, popijać młodym i starym beaujolais poszetowane jajka zalane gęstym sosem ze zredukowanego gamay. Przede wszystkim jednak sprawili, że zostałem tym kim jestem – krytykiem i dziennikarzem winiarskim. W tym komercyjnym (mogłoby się wydawać) święcie, obliczonym na maksymalną sprzedaż młodego wina, dostrzegłem z jednej strony ich przywiązanie do ziemi, z drugiej zaś nieustającą celebrację radości życia.
Musisz mieć ukończone 18 lat, aby korzystać z tej treści.
Czy jesteś pełnoletni?
Porzuć kolę, pij bożole!
Tym frywolnym sloganem znani warszawscy restauratorzy witali swego czasu, przy okazji premiery kolejnego rocznika młodziutkiego gamay, wesołych biboszy spragnionych dobrej zabawy i kompanii. Moda na beaujolais nouveau, niestety, minęła. Czego szczerze żałuję.
Krytyk winiarski i dziennikarz, redaktor naczelny "Fermentu", autor książek o tematyce winiarskiej.
Tekst: Tomasz Prange-Barczyński
fot. Agne27 / Wikimedia Commons, domena publiczna
Est arrivé!
Zwyczaj picia młodego wina jest stary jak świat i wiąże się z dożynkowymi tradycjami na zakończenie sezonu, a przed pokutnym adwentem poprzedzającym święta Bożego Narodzenia. W listopadzie wino zwykle było już gotowe i nadawało się do picia. Oczywiście nie tylko w Beaujeu i okolicy. Tam jednak, już w XIX wieku zrodziła się tradycja picia młodziutkich win, które zazwyczaj kończyły fermentację w beczkach transportowanych na zaprzęgniętych w woły wozach, w drodze do nieodległego Lyonu. W trudnych latach po II wojnie światowej nacisk na szybki zwrot zamrożonych pieniędzy, czyli błyskawiczną sprzedaż świeżo wyprodukowanego wina był jeszcze większy. W 1951 roku winiarze z Beaujolais zyskali prawo do wypuszczania nouveau na rynek 15 grudnia. Tyle, że sztywna data nie dawała co roku szansy na organizację hucznych imprez. Czasami piętnasty wypadał po prostu w poniedziałek. Ostatecznie datę premiery młodego wina ustalono na trzeci czwartek listopada, co oznacza, że popijawy w Beaujeu i okolicy zaczynają się co roku we środę po południu, a kończą w niedzielę. W latach 50. i 60. beaujolais nouveau zaczął zapijać się Paryż, a w 70. Londyn. Producenci i kupcy organizowali nawet wyścigi, kto dostarczy pierwszą flaszkę młodziaka nad Tamizę. Potem, głównie dzięki przedsiębiorczości hurtownika Georgesa Dubœufa, świeżutkie gamay poznał cały świat, a jednym z najbardziej chłonnych rynków okazała się Japonia. W końcu w latach 90. moda na bożolaka dotarła także do Polski. Pamiętam dęte wieczory w tzw. eleganckich restauracjach, gdzie panie w krynolinach i panowie w dwurzędowych pistacjowych garniturach cmokali nad owocowym sikaczem. Im bardziej się na trzeci czwartek listopada stroili, tym większy dysonans poznawczy przeżywali, dowiedziawszy się, jaki charakter w miejscu narodzin ma gamay. Na szczęście w początkach nowego millenium także i nad Wisłą premiera beaujolais stała się okazją do bezpretensjonalnych balang. Jednak, jak każda moda, i ta przeminęła. Kilka lat temu miałem wręcz problem ze znalezieniem w sezonie choćby jednej butelki nouveau w dziale winiarskim, było nie było, francuskiej sieci hipermarketów w Warszawie. Natura nie znosi jednak próżni, a beaujolais znalazło wielu naśladowców i konkurentów. Ale po kolei.
Beaujolais nouveau
Wino powstaje wyłącznie z odmiany gamay w regionie położonym na styku Burgundii i Doliny Rodanu, ok. 50 km na północ od Lyonu. Nouveau to tylko jedno z wielu win robionych w tej apelacji. Tłoczy się je metodą maceracji węglowej, która pozbawia je wprawdzie trwałości, ale wydobywa na pierwszy plan atrakcyjne nuty owocowe. Nie jest prawdą, że tego typu wina robią tylko wielcy kupcy i hurtownicy. Dobre nouveau można dziś dostać także u zagorzałych naturalistów. Fałszywa jest również teza, jakoby młode beaujolais nadawało się po miesiącu wyłącznie na ocet, choć wrażenie owocowej świeżości rzeczywiście szybko przemija i nie ma sensu odkładać tych butelek na później.
Reszta Francji
Po sukcesie nouveau wiele francuskich regionów winiarskich zaczęło wypuszczać w trzeci czwartek listopada młode wina, które określa się terminem primeur. Powstają we wszystkich kolorach, z różnych odmian, w różnych zakątkach kraju: Côtes du Rhône, Coteaux du Tricastin, Côtes du Ventoux, Coteaux du Languedoc, Touraine, Anjou, Gaillac (tu zawsze ze szczepu gamay), Coteaux du Lyonnais, Côtes du Roussillon, Mâcon Blanc, Tavel Rosé, Rosé d’Anjou, Cabernet d’Anjou, Cabernet de Saumur, Bougogne Blanc, Bourgogne Aligoté, Bourgogne Grand Ordinaire Blanc, Muscadet i Gaillac Blanc.
Mi chiamo Novello!
W konkurencji na to, kto wcześniej wystawi młode wina na sprzedaż, wygrywają Włosi. Od 2012 roku ich vino novello (młode wino) może pojawić się w sprzedaży już 30 października. Wcześniej był to 6 listopada. Tłoczy się je dziś niemal w całej Italii, z przeróżnych lokalnych i międzynarodowych odmian, od Trydentu, Friuli i Veneto, przez Emilię-Romanię, Sarydnię, aż po Apulię. Podobnie jak nouveau, novello powstaje w toku maceracji węglowej i ma ograniczoną trwałość. Włosi twierdzą, że trzeba je wypić przed „dniami szpaka”, I Giorni della Merla, czyli (uznawanym za najzimniejszy w roku) okresem między 29 a 31 stycznia.
Święty Marcin pije wino…
…wodę pozostawia młynom. Przypadające 11 listopada święto, którego patronem jest kanonizowany Martinus Turonensis, czyli Marcin z Tours (de facto święty urodził się w Sabarii, dzisiejszym Szombathely, a w Tours, którego był biskupem, zmarł), to w wielu regionach data premiery młodych win. Dzieje się tak zwłaszcza w Europie Środkowej. Na Morawach producenci stworzyli nawet wspólną etykietę dla win svatomartinskich – postać biskupa z Tours na białym koniu. Wina można robić z odmian müller-thurgau, frühroter veltliner i muszkat morawski (białe); blauer portugieser i saint laurent (czerwone) oraz blauer portugieser, zweigelt i saint laurent (różowe i blanc de noirs).
Także w Polsce od kilku lat w Święto Niepodległości wielu producentów wypuszcza – w różnych kolorach i z różnych odmian – swoje wina świętomarcińskie. Jedną z najlepszych okazji, by ich spróbować jest Święto Młodego Wina, które odbywa się zawsze w trzeci weekend listopada w Sandomierzu.
11 listopada tegoroczne wino zaczyna być serwowane także w licznych austriackich gospodach Heuriger, prowadzonych przez samych winiarzy. Ich największe skupiska znajdziecie wokół Wiednia.
W Austrii, Polsce, Czechach czy we Francji – listopad młodym winem stoi.
Interesuje Cię świat wina i innych alkoholi? Dołącz do naszego newslettera KUKBUK Spirits i regularnie otrzymuj najciekawsze wywiady, artykuły i przepisy prosto do swojej skrzynki.
- ABC wina
Dynia i wino
Hokkaido, blue ballet, acorn, futsu black, delica, mandarin, makaronowa… Sezon na dynię w pełni, zaś wybór gatunków zachwyca. A że nauczyliśmy się wykorzystywać dynię w kuchni na wiele innych sposobów niż tylko prosta i rozgrzewająca (ale i zawsze na propsie) zupa, warto poszukać do niej odpowiednich win.
- ABC wina
Jakie wino do gęsi?
11 listopada to nie tylko nasze Narodowe Święto Niepodległości, ale i dzień świętego Marcina, a więc ten moment w roku, gdy na stołach króluje gęsina.
- ABC wina
Wino i czekolada
To nie jest najłatwiejsze połączenie. Jednak jeśli się bardzo chce, można tak dobrać wino do czekolady – czy to gorzkiej, mlecznej, czy białej – żeby przyjemność była podwójna.
- ABC wina
Dynia i wino
Hokkaido, blue ballet, acorn, futsu black, delica, mandarin, makaronowa… Sezon na dynię w pełni, zaś wybór gatunków zachwyca. A że nauczyliśmy się wykorzystywać dynię w kuchni na wiele innych sposobów niż tylko prosta i rozgrzewająca (ale i zawsze na propsie) zupa, warto poszukać do niej odpowiednich win.
- ABC wina
Jakie wino do gęsi?
11 listopada to nie tylko nasze Narodowe Święto Niepodległości, ale i dzień świętego Marcina, a więc ten moment w roku, gdy na stołach króluje gęsina.
- ABC wina
Wino i czekolada
To nie jest najłatwiejsze połączenie. Jednak jeśli się bardzo chce, można tak dobrać wino do czekolady – czy to gorzkiej, mlecznej, czy białej – żeby przyjemność była podwójna.
Chcemy wiedzieć co lubisz
Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?