Kukbuk
Kukbuk

Naturalny wybór

Wyobraźmy sobie sieć restauracji, w której head chef odpowiedzialny za menu gotował kiedyś na dworze królewskim. Sieć jest ze Szwecji i serwuje… burgery. A w menu znajdują się również produkty pochodzenia roślinnego…

Tekst: Maja Wójcik

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 3 minuty!

Nic tu się nie zgadza? Przeciwnie, okazuje się, że wszystko doskonale do siebie pasuje, a ta sieć istnieje naprawdę. MAX Burgers, bo o niej mowa, słynie z nieszablonowych pomysłów i rozwiązań. Marka powstała w 1968 roku i do dziś jest zarządzana przez synów założyciela. Jej filozofia od samego początku zakładała, że odważne decyzje są podstawą sukcesu. Bo chyba tylko szaleniec wpadłby na pomysł, aby w północnej Szwecji serwować burgery? Jak się okazało, decyzja ta z szaleństwem miała niewiele wspólnego, więcej – to była przemyślana strategia biznesowa, która pozwoliła zbudować markę wyróżniającą się i obecną dziś w kilku krajach, w tym w Polsce (w kwietniu otworzyła swoją dwudziestą czwartą restaurację).

I tak jak MAX Burgers zaskakiwał rozwiązaniami ponad 50 lat temu, tak i dzisiaj wciąż jest w kulinarnej awangardzie. Choćby dzięki temu, że wprowadza do karty burgery roślinne. I nie jest to fanaberia ani moda, a prawdziwa potrzeba pochylenia się nad dobrem planety. Wobec postępującego ocieplenia klimatu na skutek rosnącej emisji dwutlenku węgla nieliczne firmy zdecydowały się na zweryfikowanie swoich procesów produkcyjnych. MAX Burgers już w 2008 roku – jako pierwsza na świecie sieć restauracji – umieścił oznaczenia śladu węglowego przy swoich produktach w menu. I z miejsca doprowadził do zneutralizowania emisji gazów cieplarnianych o 100%. Dziesięć lat później marka mogła się pochwalić redukcją o 110%. Jak to możliwe? Poprzez sadzenie drzew w Afryce, które przyswajają i przechowują związki dwutlenku węgla z atmosfery. To rozwiązanie i działanie na rzecz klimatu zostały docenione przez Organizację Narodów Zjednoczonych, która uhonorowała MAX Burgers nagrodą w ramach UN Global Climate Action Awards.

Świadomość zmian klimatycznych, ale też przekonanie, że trzeba zadbać o naturalne środowisko, były oczywistymi powodami, dla których marka wprowadziła do swojego menu produkty pochodzenia roślinnego. Ktoś może się oburzyć i zapytać: jak to możliwe, by sieć restauracji serwujących burgery zdecydowała się na taki krok? Skoro dobro planety jest dla niej tak ważne, dlaczego całkowicie nie zrezygnuje z mięsnych produktów? W MAX Burgers doskonale zdają sobie sprawę, że ich działalność jest częścią problemu i dlatego postanowili, że chcą też być częścią jego rozwiązania. Jak? Dając ludziom wybór i przekonując do nowych smaków. Smaków skomponowanych tak, że w niczym nie ustępują tym, do których zdążyli się przyzwyczaić. Założenie jest takie, aby roślinne burgery nie były już tylko alternatywą, ale naturalnym wyborem, który zmienia myślenie o zrównoważonej żywności. Dzięki bogatej ofercie MAX Burgers dąży do tego, aby co drugi sprzedawany posiłek nie był przyrządzony z czerwonego mięsa, a fastfoodowe guilty pleasure przestało wywoływać w nas wyrzuty sumienia. Szef kuchni Jonas Mårtensson stoi przy tym na straży jakości i dba o smak, dla którego przecież odwiedzamy sieć serwującą burgery.

Pierwsze Zielone Menu pojawiło się w restauracjach sieci już w 2016 roku, a trzy lata później pojawił się autorski Plant Beef. W połowie maja 2023 roku MAX Burgers rozbudował ofertę o pozycje na bazie strączków grochu i fasoli mung. Karta Supreme Green liczy teraz aż 12 pozycji i została wzbogacona o nowe proteiny – Crispy Supreme (wytwarzany z białka ze szwedzkiego żółtego groszku zamiast z soi) i Real Green (organiczny, wolny od „E”, wyrabiany z kiełków fasoli mung). Oprócz tego w Supreme Green znalazły się nowe burgery ze znanym już Plant Beef, a także serem halloumi. W ofercie są również nuggetsy wege.

MAX Burgers, podobnie jak zaskakiwał w latach 70., tak zaskakuje i dziś, dając swoim gościom wiele różnych możliwości, zarówno w kontekście kulinarnym, jak i społecznej odpowiedzialności. A przy tym, co równie istotne, stara się przekonywać, że zielone burgery są nie tylko zdrowszą alternatywą, ale też smakiem naszych czasów.

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk