Im bardziej zagłębiamy się w temat jedzenia, tym więcej pojawia się wątpliwości. Szukamy dobrej formuły na to, jak się odżywiać, ale teorii dotyczących tego, co zdrowe, jest zbyt wiele. Do tego wyniesiony na ołtarze produkt za chwilę okazuje się wcale nie tak korzystny. Jak się w tym odnaleźć?
Myślę, że nie ma jednej diety, która byłaby dobra dla wszystkich i odpowiednia do końca życia. Ludzie pytają, jaki sposób żywienia wybrać, i oczekują planu na zawsze – a taki nie istnieje. To, co jemy, powinno być dostosowane do wieku, płci, trybu pracy. Osoba, która ma 60 lat, potrzebuje innych składników niż 15-latek. Inny sposób żywienia będzie odpowiedni dla kogoś, kto jest w związku małżeńskim i ma dwójkę dzieci, a inny dla bezdzietnego singla – nawet jeśli są w tym samym wieku, różni ich styl życia. Dziś ludzie chcą mieć jeden wzór, ale to tak nie działa. To jakby chcieć być zawsze szczęśliwym. Rzeczy się poruszają, zmieniają. Popatrzmy na sezony – liście spadają i znowu rosną, mamy wiosnę i jesień. Tak samo w życiu – jest miejsce na smutek, złość, frustrację, szczęście. Podobnie z jedzeniem. Jemy dużo, a potem mało, ciągnie nas do tłustego, a innym razem mamy ochotę na słodkie.