Drobniutki, jasny piasek, roślinność rozczochrana rześką bryzą, pachnący las sosnowy, chroniony białym pasmem wydm, wokół granatowe wody Bałtyku… Początek, a może koniec Polski? Gdzie iść by nie zjeść kolejnej smażonej ryby z budki na plaży.
Kulinarne oblicze Helu
Półwysep Helski to nie tylko budki ze smażoną rybą i pola namiotowe. Oto kulinarny drogowskaz pełen westchnień nad urokiem polskiego krajobrazu.
Tekst: Magdalena Anna Szmidt
Zdjęcia: Magdalena Anna Szmidt
Zdjęcie główne: Stephan Glauner / unsplash.com
Władysławowo lub Chałupy / Imprezowo czy w surferskim klimacie?
Łącznie 23 kilometry plaż, pierwsza w Polsce aleja poświęcona sportowcom, Dom Rybaka, Muzeum Motyli z obszerną ekspozycją okazów z całego świata. Oto Władysławowo, cieszące się sławą jednej z najbardziej imprezowych miejscowości na Wybrzeżu. Związki z kulturą rdzennej ludności dostrzeżemy w lokalach serwujących tutejsze, kaszubskie przysmaki i w galeriach rękodzieła. Charakter kurortu wydaje się pozostawać niezmienny, ale jego kulinarna mapa stale się poszerza.
Szpinak przykuwa wzrok interesującą aranżacją wnętrza – utrzymane w industrialnym stylu, zachęca, by wejść do środka i przestudiować niezbyt obszerną kartę dań. Warto tu zajrzeć na szybkie śniadanie z tostowych wariacji, cieniutką, chrupką pizzę prosto z pieca, oprószoną aromatycznymi, świeżymi ziołami, orzeźwiający napój na bazie owoców sezonowych – lub wieczorem z przyjaciółmi na drinka.
Dobrze przyrządzoną rybę proponuje przyjazny wegetarianom Klipper przy Gdańskiej. Dla fanów opcji „take and go” świetnym wyborem może się okazać sieć smażalni Fiszka – obecna także w Jastarni. W pasiastym kartonowym pudełeczku serwują tu pachnące, idealnie obrumienione szprotki.
Bez postoju we Władysławowie mogą przez Półwysep Helski przemknąć miłośnicy sportów wodnych – dla nich rajska kraina zaczyna się kilka kilometrów dalej w stronę Helu. Chałupy welcome to! Mekka karawaningowców, surferów i tych, których kiedyś potencjałem natury nęcił Zbigniew Wodecki. Nadbałtyckie eldorado dla wtajemniczonych, którzy znajomym polecają Juratę, a sami delektują się urokiem nieco spokojniejszej lokalizacji. Zwolennikom dań mięsnych, ale również warzywnych sycącą ucztę zapewni Surf Tawerna (kemping Chałupy III). W menu znajdziemy nie tylko tradycyjne polskie dania, ale także propozycje kuchni włoskiej i portugalskiej: schabowy w rozmiarze XXL, burger z polędwicy wołowej, świeże mule, krem z kiszonych ogórków z czipsem z batatu lub pierogi. W upalny klimat idealnie wpasują się serwowana z lodem sangria i słynne lody smażone w musli. Restauracja Hotel 77 zaś serwuje kaszubskie specjały i ryby w ciekawych kompozycjach smakowych.
KUŹNICA / Mewia Rewa – tajemniczy cud natury
Satelitarna wersja mapy wyraźnie uwydatnia najwęższy fragment półwyspu o szerokości nieprzekraczającej 200 metrów. Drogocenne właściwości kuźnickiego jodu i niespotykany klimat to znakomite lekarstwo na wszelkie troski. Oprócz urokliwej trasy przyrodniczej wiodącej na górę Libek, której nazwa pochodzi od zatopionego niemieckiego okrętu i z której rozpościera się malowniczy widok na zatokę, jest tu także Mewia Rewa. Ta oddalona o kilka kilometrów od kuźnickiego brzegu mielizna to miejsce ukochane przez surferów, bałtyckie foki i nadmorskie ptactwo. Płycizna otulająca piaszczysty wał ma nie więcej niż metr głębokości, co przy odpowiednim stanie wód umożliwia przejście pieszo z Rewy na mierzeję. Nie trzeba przy tym zanurzać się przez większość drogi głębiej niż do pasa. W Kuźnicy znajdziemy wiele dobrych wędzarni. Łasuchy skierują swoje stopy do naleśnikarni przy Kotwicznej 14, która powstała w miejsce „Pogodnych Dań”, znanej lokalizacji wśród windsurferów i kitesurferów przybywających tu z całej Polski i Europy. Bar serwuje zarówno słodkie, jak i słone wersje naleśników.
JURATA / Nadmorska Podkowa Leśna, czyli elitarnie nad morzem
Niegdyś miejsce wakacyjnych spotkań elit intelektualnych i finansowych całego kraju. Swoje rezydencje mieli tu najważniejsi politycy, a pasjonaci twórczości rodziny Kossaków twierdzą, że ich najsłynniejsze dzieła powstawały właśnie tutaj. Dziś już nie tak snobistyczna, Jurata wciąż kusi niepowtarzalną atmosferą artystycznych lat 30. Zadbane wille, nowoczesne obiekty SPA, ekstrawaganckie hotele wybudowane w środku pachnącego lasu sosnowego osłaniającego zadbane, klimatyczne uliczki otulone pyszniącymi się do słońca oleandrami – to doskonałe miejsce na romantyczne spacery.
Deptak wzdłuż ulicy Międzymorze, wiodący przez całą szerokość półwyspu, oferuje też niemało pod względem kulinarnym. W Juracie znajdziemy smażalnie ryb, burgerownie, pizzerie, ale także eleganckie restauracje serwujące sushi oraz specjalizujące się w kuchni fusion.
Z pachnącym, złocistym gofrem lub lodowym rożkiem warto przycupnąć u stóp bielutkiego molo, a tam napawać się widokiem kolorowych latawców majestatycznie unoszących się nad spokojnym akwenem Zatoki Puckiej i wsłuchiwać w pobrzmiewający w tle krzyk bałtyckich mew.
JASTARNIA / Kapitalna uczta w surfklimacie
Dawniej osada urzekająca klimatem uliczek z kaszubską zabudową, dziś skomercjalizowany – głównie z myślą o amatorach surfingu – kurort obstawiony nowoczesnymi obiektami SPA, willami i pensjonatami. Bez wątpienia Jastarnia to jedno z najlepszych w Polsce miejsc do nauki sportów wodnych. Filie mają tu największe szkoły wind- i kitesurfingu, które poza polskim sezonem szkolą w egipskiej El Gounie. W Jastarni jest port, przystań jachtowa, sześć kąpielisk i najniższa na polskim wybrzeżu latarnia morska, której trzon został zbudowany z elementów słynnej Stilo. Diametralnie zmieniony charakter Jastarni, rybołówstwo, militaria i sporty wodne to jednak nie wszystko.
Turystyczna mapa miasta skrywa prawdziwe kulinarne perełki. Na smażoną rybę na papierowej tacce warto zajść do Błękitnego Gryfu lub do zlokalizowanej obok bosmanatu Pysznej Rybki, której surowy wystrój rodem z PRL może nieco zmylić. Po wędzoną rybę wpadajmy tylko do Okienka. Nie pomińmy przy tym restauracji Kapitalna, której drewniany, biały wystrój w połączeniu z błękitnymi detalami przywodzi na myśl tawernę na greckiej wyspie Santorini. Idealnie wysmażone mięso, soczyste warzywa i orzeźwiające owocowe lemoniady z dodatkiem aromatycznych ziół to propozycje na posiłek w rodzinnym klimacie. Restauracja serwuje również dania dla wegan, jak kalafior BBQ w cieście z gorgonzolą czy tymiankowy stek z marchewki z pieczonymi ziemniakami. W Kapitalnej warto zostać nieco dłużej, a inspirującą ucztę zwieńczyć intensywnie pachnącą kawą.
HEL / Delicje dla podniebienia na końcu Polski
Cypel dostępny jedynie po nielegalnym wtargnięciu na teren wojskowy, ogrodzony drutem kolczastym, to już tylko wspomnienie. Niegdyś jego dzikość zachwycała, dziś to całkowicie skomercjalizowany, choć nieustannie urokliwy fragment Nadmorskiego Parku Krajobrazowego.
Spacer rozpoczynamy spod Portu Marynarki Wojennej, przechadzamy się promenadą wzdłuż Zatoki Puckiej, zahaczamy o pomnik Obrońców Helu przy ulicy Wiejskiej – i idziemy do słynnej Maszoperii. Możemy tu poczuć nostalgiczny klimat najstarszej helskiej restauracji, zjeść regionalne przysmaki i podziwiać oryginalnie wyposażone wnętrze. Po wizycie na latarni oraz wycieczce szlakiem fortyfikacji militarnych na lunch warto się wybrać do To-Tu lub do Admirała Nelsona. A po popołudniowym spacerze nadmorską promenadą wokół cypla – spędzić niezwykły wieczór przy szantach w pubie Captain Morgan.
Chcemy wiedzieć co lubisz
Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?