Podobno uważasz, że aby być dobrym kucharzem, trzeba spełnić trzy warunki: lubić jeść, lubić karmić innych i lubić przygotowywać jedzenie. Która czynność sprawia ci najwięcej frajdy?
Najbardziej lubię karmić innych – widzieć, jak jedzenie im smakuje, sprawia radość. Pewnie dlatego, że łechcze to moje ego. A mówiąc poważnie – to u mnie rodzinne. Moja mama poprzez gotowanie okazuje miłość. Kiedy odwiedzam ją z moją rodziną, na każdego czeka jego ulubiona potrawa. I chyba tak mi się to zakodowało w głowie, że karmiąc innych, daję im szczęście. A że lubię ludzi, chętnie to robię. Prowadzę warsztaty kulinarne i pokazy live cookingu, na których każdy może do mnie podejść i pogadać. Wolę taki żywy kontakt z ludźmi niż gotowanie w restauracyjnej kuchni.