Zupa pho to flagowe danie kuchni wietnamskiej w wydaniu ulicznym, esencjonalny i stawiający na nogi rosół z mięsem i makaronem, doprawiony korzennymi przyprawami. Stanowi kompletne danie, które można zjeść na obiad lub na… śniadanie po imprezie. Z potrawą regenerującą siły po całonocnych ekscesach kojarzy się wielu mieszkańcom stolicy Polski, gdzie pho cieszy się dużą popularnością, szczególnie po likwidacji targowiska na Stadionie Dziesięciolecia. Właśnie z niego do centrum przeniosły się tak znamienite wietnamskie bary, jak choćby mieszczący się teraz przy ulicy Chmielnej lokal Toan Pho. Czy zupę, która przypominałaby tę serwowaną przez doświadczonych wietnamskich kucharzy, można zrobić w domu? Oczywiście, że tak! Przepis na pho znajdziecie na końcu tekstu. Poniżej będę zajmował się jedynie klasyczną, wołową wersją pho.
Pho spośród innych czystych bulionów z dodatkami wyróżniają trzy cechy: niesamowita koncentracja mięsnego smaku, charakterystyczna gęstość i lepkość oraz anyżkowo-korzenny aromat.