W biuletynie Agencji Rynku Rolnego możemy przeczytać, że rocznie w Polsce zjada się średnio około 27 kilogramów drobiu na osobę. Oczywiście ogromna większość z tego to mięso kurczaka. Popularnością cieszą się przede wszystkim dostępne powszechnie filety bez skóry. Przygotowuje się je niezwykle szybko, mają niewiele kalorii i sporo pełnowartościowego białka. Łatwo je jednak zepsuć. Dlaczego?
Klatka czy wybieg
Proponuję do gotowania używać mięsa z kurczaków z wolnego wybiegu lub hodowli organicznej, a nie przerośniętych brojlerów z masowej hodowli. Tym pierwszym, poza tym, że są chowane w lepszych warunkach i mogą sobie pobiegać, pozwala się wolniej i dłużej rosnąć. Sprawia to, że mięso ma bardziej zwartą strukturę o wyraźniejszym smaku. Piersi z tych kurczaków są także znacznie mniejsze – pojedyncza, po odcięciu tak zwanych polędwiczek, waży 100-120 gramów. Filety z masowo chowanych brojlerów ważą niekiedy dwa razy więcej, są bardziej miękkie i mają mniej wyraźny smak.