Kukbuk
Kukbuk

Gdzie w Lizbonie zjeść najlepsze pastéis de nata?

Portugalczycy pielęgnują swoje egzystencjonalne smutki w rozdzierającym serce fado, a zajadają je niebiańskimi pastéis de nata.

Tekst: Kasia Siewko

Zdjęcie główne: Felix Kolthoff / Unsplash.com

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 4 minuty!

Zdradzamy, gdzie podczas zwiedzania Lizbony warto przystanąć – lub nadłożyć drogi – by spróbować najlepszych budyniowych babeczek, symbolu portugalskiej stolicy o sławie równej azulejo i żółtym tramwajom.

Pastéis de Belém

Rua de Belém 84-92

W Lizbonie wszystkie drogi łasuchów prowadzą do Belém. To właśnie w tej historycznej części miasta blisko 200 lat temu powstały pastéis – dziś temu procesowi z pewnością przyklasnęliby najwięksi orędownicy ruchu zero waste. W klasztorze Hieronimitów, architektonicznym klejnocie Lizbony, wpisanym na listę światowego dziedzictwa UNESCO, przed setkami lat mnisi na potęgę zużywali kurze białka do krochmalenia habitów. Postanowili zrobić użytek z zalegających żółtek i osłodzić sobie ascetyczny żywot – i tak opracowali recepturę pierwszych pastéis de Belém. Do dziś tylko jedna cukiernia ma prawo posługiwać się oryginalną nazwą wskazującą na miejsce pochodzenia babeczek. Cukiernia przy Rua de Belém działa nieprzerwanie od 1837 roku. Niech nie zdziwią was kolejki, które na stałe wpisały się w lokalny krajobraz. Organizacja sali i obsługa kolejki przebiega tutaj bardzo sprawnie, a w oczekiwaniu na ciepłe ciastka można podziwiać wnętrze zabytkowej cukierni. Tutejsze pastéis smakują faktycznie trochę inaczej niż inne, bliżej centrum miasta. Są bardziej wilgotne, niezbyt mocno zapieczone. Nic dziwnego, ich receptura jest objęta ścisłą tajemnicą.

Portugalskie przysmaki. Pasteis de nasta. Słodycze z całego świata (fot. Felix Kolthoff / unsplash.com)

Pasteis de Nata – tradycyjny przysmak rodem z Lizbony (fot. Felix Kolthoff / Unsplash.com)

Manteigaria Fábrica de Pastéis de Nata

Rua do Loreto 2
Avenida 24 de Julho 49

Drugą najczęściej wskazywaną w przewodnikach i przez miejscowych cukiernią serwującą lizboński przysmak jest Manteigaria Fábrica de Pastéis de Nata. Działa w dwóch lokalizacjach: w hali targowej Time Out Market, raju kulinarnych hedonistów, oraz w ruchliwej części miasta, tuż przy trakcie tramwajowym na Rua do Loreto. Od wczesnych godzin porannych ulica pachnie cynamonem, którym lizbończycy hojnie obsypują ciastka. Ruch jak w ulu, jedni zabierają sześciopaki na wynos, inni niespiesznie przysiadają przy barze, by przy łyku espresso raczyć się grzeszną przyjemnością wyjadania łyżeczką budyniowego nadzienia.

Hala targowa Time Out Market – radj kulinarnych hedonistów (fot. Luca Severin / Unsplash.com)

Hala targowa Time Out Market (fot. Marco Verch / flickr.com) 

Pastelaria Santo António

Rua do Milagre de Santo António 10

Najmłodsze stażem miejsce w naszym zestawieniu dotrzymuje tempa swoim konkurentom. W niewielkiej, nowoczesnej cukierni na szlaku wiodącym w stronę zamku São Jorge majaczącego na horyzoncie górzystej Lizbony na bieżąco wypieka się kolejne porcje babeczek. Zza szklanej ściany obserwujemy oprószonych mąką, pracujących w pocie czoła cukierników. Z poszanowaniem dla tradycji Belém musimy jednak stwierdzić, że to właśnie tutaj skosztowaliśmy najlepszych pastéis. Niezwykle kruche ciasto z ciepłym budyniem z cytrynową nutą jeszcze długo będzie śnić nam się po nocach.

fot. Wikimedia Commons / domena publiczna

Confeitaria Nacional

Praça da Figueira 18B

Jedna z najstarszych cukierni w Lizbonie, która raczyła słodkościami, zanim kreatywni mnisi z Belém odkryli zastosowanie dla tuzinów żółtek. Lokal znajduje się w centrum miasta, w bliskim sąsiedztwie górującego nad placem da Figueira posągu króla Jana I. Wnętrze jest klasyczne, w duchu belle époque. Od sześciu pokoleń pod skrzydłami rodziny Castanheiro z namaszczeniem wypieka się tutaj wyśmienite pastéis de nata. Budyniowa masa jest mocno wypieczona, a z brązowej powierzchni łypią oka jasnego, delikatnie waniliowego nadzienia. Napijecie się tutaj również gorącej czekolady, do której lizbończycy także mają słabość.

fot. Wikimedia Commons / domena publiczna

Nata de Lisboa

Rua Augusta 222

Pod tą nazwą kryją się dwa szyldy, pod którymi serwuje się lizboński specjał. Pierwszy, w żółtych barwach, jest znakiem sieciówki sprzedającej wypieki pod hasłem „Świat potrzebuje pastéis de nata!”– znajdziecie je na dworcach, w miejscach najchętniej odwiedzanych przez turystów i niepozornych kawiarniach, które Nata de Lisboa zaopatruje w pastéis. Również w małych miejscowościach poza miastem. Miejsce pod drugim szyldem przybrało kolor granatu. Znajdziecie je przy Rua Augusta – trakcie prowadzącym w stronę łuku triumfalnego, Arco da Rua Augusta, i dalej, na plac Comércio. Tutejsze ciastka najbardziej kruszą się w dłoniach, dlatego, mimo wielkiej pokusy, radzimy nie raczyć się nimi w drodze, a zjeść na nabrzeżu Tagu, dokąd spod Nata de Lisboa już tylko parę kroków.

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk