Kukbuk
Kukbuk
Restauracja Le Braci Cucina, miejsce na każdą okazję, gdzie na wino w Warszawie (fot. materiały prasowe)

Restaurant Week po raz kolejny zaprasza na ucztę

14 regionów, niemal 400 restauracji, najlepsi szefowie kuchni w Polsce i trzydaniowe menu – powraca Restaurant Week, jeden z ulubionych festiwali miłośników dobrej kuchni. Nie zwlekajcie i rezerwujcie stoliki!

Tekst: redakcja

Zdjęcie główne: Marcin Liwarski

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 15 minut!

Rusza kolejna edycja festiwalu Restaurant Week, w którym udział biorą najlepsze restauracje w Polsce. Tym razem organizatorzy namawiają do wspólnego biesiadowania pod hasłem „IDŹ! na bestsellery najlepszych restauracji”. Wiosenny Restaurant Week potrwa niemal trzy tygodnie, od 9 do 27 czerwca. To wielkie święto gastronomii, która znowu, po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej lockdownem, może zapraszać do siebie gości. W najbliższej edycji będzie można odwiedzić niemal 400 lokali z 14 regionów Polski. Stęsknieni atmosfery spotkania w restauracji goście będą mogli skosztować festiwalowego menu między innymi w Krakowie, Trójmieście, Warszawie, Poznaniu, Łodzi, Szczecinie, Białymstoku, Rzeszowie, we Wrocławiu, a także w regionach Silesii, Lubelskiego i Podhala.

Tegoroczny Restaurant Week ma za zadanie pomóc restauracjom odrodzić się po kilku miesiącach zamknięcia

Jak podkreślają organizatorzy wydarzenia Paweł Światczyński i Maciej Żakowski, tegoroczny Restaurant Week ma za zadanie pomóc restauracjom odrodzić się po kilku miesiącach zamknięcia. – Mamy nadzieję, że dzięki wsparciu wspaniałych gości to się uda! Ponadto podczas wiosennej edycji, poza wyczekiwaną możliwością przyjścia do restauracji, skosztują oni popisowych dań stworzonych w wiodących lokalach. Festiwalowa edycja bestsellerowych dań będzie więc przede wszystkim przedstawieniem najlepszych restauracji „w pigułce”, tak aby goście prócz atmosfery miejsca mogli doświadczyć również najchętniej wybieranych w nim smaków – mówią.

Warszawska restauracja Le Braci, fot. Marcin Liwarski

W gronie restauracji, które biorą udział w obecnej edycji festiwalu, jak zawsze są debiutanci. W Gdyni na Restaurant Week po raz pierwszy można się wybrać do restauracji Belona, która z tej okazji przygotowała kuszące grzybowe ravioli z sosem estragonowym podane z galaretką z pomidorowego consommé i przepiórczym jajkiem po benedyktyńsku, a także łososia gravlax na jabłkowym placku z kremową śmietanką, konfitowanym jabłkiem i oliwą koperkową. Z kolei w Krakowie na festiwalu debiutuje Art & Craft Atelier, które proponuje między innymi risotto z ośmiornicą, selerem naciowym, szalotką i mascarpone oraz wędzone lody z balsamico i truskawkami.

Jak podczas każdej edycji festiwalu, tak i w tej we wszystkich restauracjach na gości czeka trzydaniowe menu: przystawka, danie główne i deser; każde w dwóch wersjach – mięsnej i wegetariańskiej. Pełnoletni gość otrzyma w prezencie koktajl Martini Fiero & Kinley Tonic. By wziąć udział w festiwalu, należy wejść na stronę restaurantweek.pl, wybrać restaurację, jedno z dwóch dostępnych w niej menu, datę i godzinę. Po dokonaniu płatności online wystarczy przyjść o umówionej porze na gotową ucztę. Festiwal pozostaje wierny filozofii #SzanujJedzenie. Dzięki wcześniejszemu wyborowi menu – przy okazji rezerwacji online – marnowanie żywności w restauracjach jest ograniczane do minimum.

My odwiedziliśmy już kilka restauracji: w Warszawie, PoznaniuKrakowie, aby przetestować festiwalowe menu i podzielić się z wami wspomnieniem dań i lokali, które szczególnie przykuły naszą uwagę.

Warszawska restauracja Le Braci, fot. Marcin Liwarski

Le Braci

Warszawa

Dopiero co otwarta restauracja Le Braci to jeden z debiutantów w Restaurant Week – i dla takich debiutów warto brać w nim udział. W naszej ocenie właśnie tu skosztujecie jednego z najlepszych menu festiwalu. Przemysław Samul, tutejszy szef kuchni, ma za sobą pracę w znamienitych londyńskich restauracjach – między innymi w tamtejszej filii Harry’s Bar, Maze Gordon Ramsay czy Loulou’s Club – a jego doświadczenie i pasję czuć było w każdym daniu, jakiego dane nam było skosztować. Bezkompromisowa, oparta na najwyższej jakości produktach, autentyczna i osadzona w tradycji, a jednocześnie nowoczesna – taka ma być tutejsza kuchnia, i takie też było opracowane na okoliczność Restaurant Week menu.

Poprzeczkę wysoko ustawiła już sama przystawka – toskańska panzanella. Choć oryginalnie jest kwintesencją włoskiej la cucina povera, w Le Braci potraktowano ją po królewsku. W roli czerstwego chleba wystąpiła wypiekana na miejscu bruschetta, dojrzałe pomidory prócz wersji sauté zaistniały w postaci imitującej plaster pomidora galaretce, a całość, zależnie od wybranej opcji menu, wieńczyły serca rzymskiej sałaty lub krewetka. Równie oryginalne były dania główne – zwłaszcza w wersji wegetariańskiej, w której tradycyjne risotto zamiast na białym winie przygotowano na chianti.

Warszawska restauracja Le Braci, fot. Marcin Liwarski

Dzięki temu to proste danie nabrało nie tylko spektakularnego koloru, ale też lekkiej kwaskowatości – którą z kolei doskonale balansowała świeża stracciatella, wprost od Bianki Mozzarelli – naszej ulubionej stołecznej serowarki (więcej o Kai i Francesco, stojących za marką Bianca Mozzarella, przeczytasz tu>>). Wersja mięsna wypadła równie dobrze – rozpływająca się w ustach wołowina duszona w winie barolo na długo pozostanie w naszej pamięci. Oba dania zdecydowanie zachęcają do spróbowania tutejszej karty win – wybór trunków z najlepszych włoskich winnic jest tu imponujący.

Na deser przewidziano tiramisu – i było to najlepsze tiramisu, jakiego próbowaliśmy. I tu, tak jak w pozostałych daniach, Przemysław Samul lekko potraktował tradycyjną recepturę, skorzystał jednak z klasycznych włoskich komponentów. Biszkopty zastąpił ciasteczkami amaretti, nasączonymi dla odmiany nie kawą, lecz martini. Kawa w deserze wystąpiła w formie galaretki na spodzie i granity na wierzchu. Doskonały balans tekstur i smaków zwieńczyła filiżanka idealnego espresso. Iście włoskie popołudnie!

Warszawska restauracja Le Braci, fot. Marcin Liwarski

Prawdziwe Włochy w centrum Warszawy to zasługa Daniela Pawełka i Ferment Group, odpowiedzialnej między innymi za takie restauracje jak Kieliszki na Próżnej, Rozbrat 20 czy Koneser Grill. Le Braci powstało w miejscu, w którym do niedawna mieściła się również należąca do tej grupy Brasserie Warszawska, i od samego początku trzyma poziom swojej poprzedniczki. Wnętrze restauracji zaprojektował Kacper Gronkiewicz – projekt idealnie odzwierciedla założenie restauracji eleganckiej, nowoczesnej, lecz jednocześnie rodzinnej. Butelkowa zieleń, w której skąpane jest wnętrze, pozwala oczom na odrobinę wytchnienia i choć to sam środek stolicy, łatwo tu zapomnieć, że za rogiem mamy nie Koloseum, a Sejm. 

Poznańska restauracja Rynek, fot. Bartek Zwiefka

Rynek 

Poznań

Restaurant Week to smaczny pretekst, by odkryć kolejne miejsca na gastromapie Poznania. Tak było z restauracją Rynek mieszczącą się w budynku Sheratona. (Niech nazwa was nie zmyli – lokalizacyjnie bowiem to miejsce nie ma nic wspólnego ze Starym Rynkiem, nawiązują do niego tylko koziołki w logo). Usytuowany przy ruchliwym rondzie Kaponiera Rynek koresponduje raczej z ryneczkami, czyli targowiskami, które poznaniacy uwielbiają i które przywodzą na myśl lokalne, świeże produkty. To właśnie na nich bazuje menu lokalu – sezonowe, odświeżane wraz z porami roku, oparte na dobrodziejstwie bazarów i zaprzyjaźnionych wytwórców czy gospodarzy, jak smakowe oleje z manufaktury Dawida Łagowskiego (olej porowy – zaserwowany w ramach czekadełka z chrupiącym pieczywem – był przepyszny).

Poznańska restauracja Rynek, fot. Bartek Zwiefka

Wystartowaliśmy letnio – na przystawkę tatar z pomidorów i cebuli z rześkim sorbetem bazyliowym i karmelizowanymi orzechami oraz delikatna terrina z pstrąga z Gospodarstwa Rybackiego Zielenica, z którym Rynek współpracuje, w towarzystwie piklowanych warzyw i zielonego domowego majonezu. Uczta dla kilku zmysłów! Dania serwowano na pięknych kamionkowych talerzach – uwielbiamy, gdy detale dopełniają kulinarny kunszt. Zresztą całe wnętrze restauracji to estetyczna przyjemność.

Daniem głównym w wersji wegańskiej był pęczak z boczniakami, tofu, ze szpinakiem i świeżym, chrupkim brokułem – cudownie sycący i zaskakujący kilkoma fakturami. Sprężyste „mięso” boczniaka nie ma sobie równych! Wersja mięsna to schab z mangalicy, węgierskiej rasy kudłatej świni, serwowany ze wspaniałą sezonową świtą w składzie: młode ziemniaki, purée z marchwi i groszek cukrowy. I znowu na talerzach zagościł wizualny majstersztyk.

Poznańska restauracja Rynek, fot. Bartek Zwiefka

Poznańska restauracja Rynek, fot. Bartek Zwiefka

Choć już najedzeni, z entuzjazmem wyczekiwaliśmy deseru. W pierwszej wersji wygrały królowe sezonu – truskawki w formie leciutkiej pianki i chrustu, które z białą czekoladą, konfiturą i odrobiną kruchego ciasta stworzyły rarytas doskonały. Wersja wegańska to fasolowe brownie z musem śliwkowym – zbalansowane słodkie zwieńczenie posiłku. Mocna piątka za hołdowanie sezonowości na talerzu! Jeśli tak według twórców Rynku smakuje lato, to jesteśmy ogromnie ciekawi, co może przynieść jesień.

Krakowska restauracja Modern Resto Bar, fot. Marta Młot

Modern Resto Bar

Kraków

W Krakowie wybraliśmy się do oddalonej od turystycznego zgiełku Starego Miasta restauracji Modern Resto Bar. Zlokalizowana w sercu Nowej Huty, może być miłym przystankiem podczas spaceru po najbardziej zielonej dzielnicy Krakowa, która swoją monumentalną, socrealistyczną zabudową przywołuje skojarzenia z Berlinem. Restaurant Week to dobry pretekst, by wybrać się w te rejony i odkryć Kraków z innej, mniej znanej strony.

Restauracja, działająca w lobby hotelu Centrum, dysponuje przyjemnym, zadaszonym ogrodem i położonym piętro niżej barem. W ramach festiwalowego menu przygotowano tu do wyboru dwie przystawki – sałatę z grillowanym kozim serem i figami oraz krem z pieczonej papryki i pomidorów.

Krakowska restauracja Modern Resto Bar, fot. Marta Młot

Danie główne serwowane w ramach wegetariańskiej opcji menu zasługuje na szczególną uwagę – to risotto z chrupkimi szparagami baby, obficie przyprószonymi parmezanem. W drugim, mięsnym wariancie są pappardelle z kurczakiem i leśnymi grzybami. Wielbicieli słodkości powinien usatysfakcjonować finał obydwu menu – krem dacquoise, którego oszałamiającą słodycz przełamuje przyjemna kwaskowość sosu malinowego.

Chcąc wziąć udział w festiwalu, należy wejść na stronę restaurantweek.pl, wybrać restaurację, jedno z dwóch dostępnych w niej menu, datę oraz godzinę.

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk