Sztukę „M.G.” w Teatrze Polskim
Na leśnej drodze rozbija się samochód. Z wypadku uchodzą cało: Wieczna asystentka nieswoich spraw i M.G. – słynna gwiazda telewizyjna, która ratuje chylące się ku upadkowi restauracje, a nierzadko też losy ich właścicieli i pracowników. Co by było, gdyby Magda Gessler przyjrzała się swoim czujnym i krytycznym okiem sprawom Polski? Na ten temat puszcza wodze fantazji uznany tandem teatralny. W kapitalistycznej rzeczywistości jedzenie staje się znakiem czasów i nabiera kulturowego znaczenia. M.G. jako przedstawicielka mieszczańskiej klasy średniej z brawurą wchodzi w rolę zbawicielki prowincjonalnej Polski: pełnej lęków, kompleksów, ale też buty, opartej na kostycznym i zwyrodniałym społecznie systemie patriarchalnym. Bądźmy czujni, ta zaściankowość dotyczy nas wszystkich – nie tylko groteskowej społeczności przedstawionej w sztuce, gdzie każdy pożąda władzy i każdy jest burmistrzem, a „Matka Boska, jaką każdy by chciał mieć obok” (świetna w tej roli Grażyna Barszczewska), ma już dość ciągłego wzywania swojej osoby przez naród ciepiący na neurozę i rozbuchane ego. „Jesteśmy żadnym społeczeństwem. Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym” pisał Cyprian Kamil Norwid w 1865 roku i o tym jest ta świetna sztuka.
Daria Pawlewska
Redaktorka naczelna i wydawczyni magazynu KUKBUK