Wyspa kobiet
Lauren Groff
wyd. Pauza
„Jest rok 1158 i świat przenika znużenie końca Wielkiego Postu. Niedługo zacznie się Wielkanoc, która w tym roku wypada wcześnie. Na polach w ciemnej i zimnej glebie z nasion kiełkują rośliny, gotowe wybić się na powierzchnię” – tak zaczyna się pierwsza scena najnowszej powieści Lauren Groff, zapowiadająca poniekąd zdarzenia, jakich będziemy świadkami. Oto 17-letnia Marie, sierota, bękartka z królewskiego rodu, nieakceptowane na dworze brzydkie dziwadło, przybywa na zesłanie do chylącego się ku upadkowi klasztoru, by objąć stanowisko przeoryszy. Mimo licznych przeszkód, zimna, biedy, chorób i żałoby po utraconej wolności pełnej buntu nastolatce udaje się z czasem wybić ponad powierzchnię oczekiwań – nie tylko ratuje zgromadzenie zakonnic od głodu i zapaści, ale też pomnaża klasztorny majątek, a po drodze zyskuje sympatię sióstr, ale też wzbudza zazdrość władz kościelnych, królewskich i okolicznej ludności. Dla utrzymania władzy i w celu ochrony zakonnic posuwa się coraz dalej, niebezpiecznie przesuwając granice prawa ludzkiego i boskiego, by w końcu samowystarczalny i świetnie prosperujący klasztor odciąć od świata mężczyzn i zbudować tytułową wyspę kobiet. Ta niezwykła książka, lawirująca między powieścią feministyczną, historyczną, religijną, a w końcu fantastyczną, jest ciekawym głosem w dyskusji o tym, w jaki sposób tworzyć nową rzeczywistość, i doskonałym lustrem dla lęków tych, którzy uparcie trzymają się przeszłości i jej utartych schematów. To także wspaniale napisana historia dochodzenia do własnego głosu, nauki panowania nad gniewem i buntem – nie po to, by go tłumić, lecz by używać dla korzyści swojej i wspólnoty, w jakiej przyszło nam żyć. Inspiracją do napisania „Wyspy kobiet” była dla Lauren Groff postać dwunastowiecznej poetki Marie de France. Z historii wiadomo o niej niewiele, dzięki czemu autorka bez oglądania się na fakty swobodnie snuje opowieść o jej życiu, w dogodnych chwilach urealniając fabułę historycznymi faktami zaczerpniętymi od innej średniowiecznej bohaterki – królowej Eleonory z Akwitanii.