Kukbuk
Kukbuk

Plan na weekend 16-17 lipca

Włoskie rytmy w eterze, polski kobiecy dizajn na oku i jagodzianki na języku. Tak nam się jawi ten lipcowy weekend. Sprawdźcie, czego warto posmakować!

Tekst: redakcja

Zdjęcie główne: kadr z filmu "Margot i Alma"

Opublikowano: 14 Lipca 2022
Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 11 minut!

Niezależnie od tego, czy już bawicie na urlopach, czy raczycie się kulturą po pracy, wyczekując wolnego – zajrzyjcie do naszego aktualnego przewodnika. W samym środku wakacji czytamy „Szkice malajskie” – mikroopowiadania z Singapuru – i idziemy do kina na „Margot i Almę”, francuską opowieść o przyjaźni z teatrem w tle. W głośnikach odpalamy włoskie hity, czyli nowy album Mitch & Mitch z aranżacjami utworów najsławniejszego kompozytora na świecie. Jeśli w waszych terminarzach jest miejsce na wyprawę do stolicy Estonii – zapraszamy na tamtejszą wystawę poświęconą polskim projektantkom. A co na deser? Sezonowe pyszności – w corocznym rankingu KUKBUKA wybieramy najlepszą jagodziankę w Warszawie!

W tym tygodniu czytamy

Okładka książki „Szkice malajskie” Alfian Sa’at (fot. materiały prasowe)

fot. okładka książki „Szkice malajskie” Alfian Sa’at

Szkice malajskie

Alfian Sa’at

wyd. Tajfuny

Miasto czy państwo? Położony na wyspie i kilkudziesięciu wysepkach Singapur kojarzy się z ultranowoczesnością, futurystyczną architekturą i tropikalnym klimatem. A co wiemy o jego społeczeństwie? W końcu zaraz po Monako Singapur jest najgęściej zaludnionym krajem świata. Mieszkają tu różne grupy etniczne, w ogromnej przewadze chińskie, sporo jest też Malajów i Hindusów. Tej drugiej społeczności uważnie i czule przygląda się Alfian Sa’at w „Szkicach malajskich”. W zbiorze mikroopowiadań singapurski pisarz, dramaturg i poeta oddaje głos malajskiej mniejszości, która jest oklejona stereotypami, w tym islamofobią, i dyskryminowana. Literackie doświadczenie Sa’ata sprawia, że o trywialnej niekiedy codzienności pisze w sposób plastyczny i poetycki. I istotny. Sporo tu bowiem rzeczy banalnych dla Malajów i Malajek, jak noszenie tudungów, czyli chust okrywających kobiecą głowę i szyję, jednak niekoniecznie znanych nam – tym z zewnątrz, i tym „innym” ze środka tego złożonego państwa-miasta. Odróbmy w te wakacje mądre lekcje z etnologii.

PS Po lekturze zanotujcie sobie datę: 25 października, godzina 20. W tym dniu Alfian Sa’at będzie gościem Festiwalu Conrada w Krakowie.

W tym tygodniu słuchamy

Okładka płyty Amore assoluto per Ennio (fot. materiały prasowe)

fot. okładka płyty Amore assoluto per Ennio

Amore assoluto per Ennio

Mitch & Mitch con il loro Gruppo Etereofonico

Jazzboy Records

Pronto? Podnosimy słuchawkę, a po drugiej stronie słychać pieśń miłości do maestra. Świeżutki album Mitch & Mitch jest jak list pełen wyznań – w końcu jego tytuł to w wolnym tłumaczeniu „Absolutna miłość do Ennia”. Mowa oczywiście o Enniu Morricone, sławnym włoskim kompozytorze. Zaledwie tydzień temu pisaliśmy o filmie dokumentalnym poświęconym mistrzowi, a dziś zapowiadamy jego powrót w wersji stricte audio. Formacja złożona z rozmaitych zdolnych Mitchów wzięła na warsztat twórczość Ennia – po ponad dwóch latach muzycznych podchodów serwuje płytę zawierającą aranżacje z krótkiego (1969-1971) okresu twórczości Morricone, w klimacie easy listening i bossa novy. Na liście pyszni się 10 utworów, w tym przyjemna i kojąca (dosłownie) „Alla Serenità”, która spokojnie może posłużyć jako soundtrack tego lata. Oficjalna premiera albumu „Amore assoluto per Ennio” jest zaplanowana na drugą połowę września, ale już teraz można się zaopatrzyć w krążek z okładką opatrzoną piękną twarzą Zosi Wichłacz w retrosłodkim anturażu rodem z Italii przełomu lat 60 i 70.

PS W piątek 15 lipca o godzinie 18 Mitch & Mitch con il loro Gruppo Etereofonico zagrają na Męskim Graniu w Warszawie.

W tym tygodniu oglądamy

Plakat filmu "Margot i Alma" (fot. materiały prasowe)

fot. plakat filmu "Margot i Alma"

Margot i Alma

reż. Anaïs Volpé

Kurtyna idzie w górę, a na scenie w roli głównej przyjaźń. I to wcale niełatwa, jak to z najważniejszymi relacjami bywa. Margot i Alma (Souheila Yacoub i Déborah Lukumuena) mają po 27 lat, marzą o podbiciu świata i byciu movie star, dlatego razem chodzą na teatralne castingi. Miłość, wsparcie, sztama. Przyjaciółki to dwa wulkany energii – ich osobowości migoczą i wibrują jak pyszne paryskie kadry debiutującej reżyserki Anaïs Volpé. Nieustanna karuzela, zmiana scenografii i kostiumów. Może i Margot ma dość pracy kelnerki (przed trzydziestką zaliczyła 12 kawiarni), ale jej zmęczenie podbija płomienna miłość do teatru, dzielona z Almą, oczywiście. I wtedy na scenę wchodzi ona: konkurencja. Jedna dostaje główną rolę, a druga ma być tylko jej dublerką. Ta pierwsza zrzuca maskę i wyjawia tajemnicę, po której obie będą robić sceny. Tutaj właśnie oryginalny francuski tytuł „Entre les vagues”, czyli „między falami”, doskonale oddaje sinusoidalny klimat – i filmu, i przyjaźni generalnie. Ręka w górę, kto tego nie zna!

W tym tygodniu odwiedzamy

Plakat wystawy "Looking Through Objects. Women in Contemporary Polish Design" (fot. materiały prasowe)

plakat wystawy "Looking Through Objects. Women in Contemporary Polish Design"

Wystawę „Looking Through Objects. Women in Contemporary Polish Design”

Muzeum Sztuk Stosowanych i Designu w Tallinie, Estonia

17 czerwca – 25 września 2022

16 projektantek i 16 spojrzeń na współczesny dizajn. W Tallinie trwa właśnie wystawa poświęcona polskim twórczyniom działającym na polu wzornictwa, czyli tam, gdzie przecinają się sztuka, rzemiosło i przemysł. Zbiór pod hasłem „Looking Through Objects. Women in Contemporary Polish Design” to polsko-estońska kooperacja – obejrzycie go w Muzeum Sztuk Stosowanych i Designu w Tallinie, które współpracowało z Muzeum Narodowym w Gdańsku. Prace kilkunastu projektantek to nie wszystko – ekspozycja została pomyślana tak, by odwiedzający ją mieli wrażenie realnego kontaktu z autorkami. Są zatem wielkoformatowe portrety i kadry z pracowni, ukazujące warsztat pracy i narzędzia. Narracja skupia się na kobietach – czujemy dumę, że tyle zdolnych twórczyń wydaje na świat obiekty made in Poland! W wybranej szesnastce znajdują się projektantki: Agnieszka Aleksandra Bar, Alicja Bielawska, Alicja Patanowska, Anna Bera, Izabela Sroka & Julia Cybis, Justyna Popławska, Karina Marusińska, Karina Królak & Patrycja Smirnow, Magda Jurek, Maja Ganszyniec, Malwina Konopacka, Maria Jeglińska, Megi Malinowsky, Monika Patuszyńska, Róża Brito i Wiktoria Szawiel.

W tym tygodniu próbujemy

Najlepsze jagodzianki w Warszawie – ranking (fot. Agata Masio)

Coroczny ranking: najlepsze jagodzianki w Warszawie

Sezon na te fioletowe leśne perły trwa, więc jak co roku szukamy dla was najpyszniejszych jagodzianek w Warszawie. Szanujemy to, że cukiernie mierzą się z tematem jagód w rozmaitych formach ciastek, jak donuty, ale przyznamy otwarcie, że nasze serca i podniebienia podbijają klasyki gatunki. Mając na uwadze wytyczne smakowe i chcąc oszczędzić wasz czas i pieniądze (tak, tak, nas też szokują zawrotne ceny za sztukę), przetestowaliśmy ponad 20 jagodzianek ze stołecznych cukierni i piekarni. Z radością brudziliśmy palce i języki na ciemnofioletowo, by znaleźć okazy naj. Za wzorzec przyjęliśmy jagodzianki sentymentalne, które pamiętamy z dzieciństwa – najbliższe naszemu ideałowi były te serwowane przez lokalne gospodynie podczas spływów Czarną Hańczą. Pełne owoców, cudownie wyważone – nie za kwaśne i nie za słodkie, z sowitą porcją maślanej kruszonki. Które jagodowe bułki wygrały w naszym letnim rankingu? Sprawdźcie koniecznie, dokąd udać się po najlepszą jagodziankę w tym sezonie!

Przeczytaj również:

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk