Łączymy pożegnanie września z powitaniem października, a to dzięki dwunastej edycji Warsaw Gallery Weekend, która potrwa od czwartku do niedzieli. To okazja, by zajrzeć do kluczowych warszawskich prywatnych galerii i osobiście poznać ich właścicieli, kuratorów i artystów. Jednym wielkim i złożonym performance’em jest też „Fossora” – nowa płyta Björk, którą sama artystka opisuje jako wulkaniczny rave, wraz z towarzyszącymi jej baśniowo-psychodelicznymi teledyskami. W wizualną podróż, w której spojrzymy na świat oczami wrażliwego osiołka, zabierze nas z kolei Jerzy Skolimowski w nagrodzonym Złotą Palmą w Cannes filmie „IO”. Sztuką jest także napisać dobry reportaż, a to udało się Marjorie Wallace, która opisała mroczne losy bliźniaczek Gibbons.

Plan na weekend 1-2 października
W tym tygodniu weekend zaczynamy nieco wcześniej, bo już w czwartek, i to pod znakiem sztuki współczesnej. Artystycznie będzie też w kinie i w eterze. Oto, czym polecamy wypełnić weekendowy wypoczynek.
W tym tygodniu czytamy

fot. okładka książki „Milczące bliźniaczki” Marjorie Wallace
Milczące bliźniaczki
Marjorie Wallace
wyd. Czarne
June i Jennifer Gibbons, bohaterki reportażu, urodziły się na Barbadosie w 1963 roku – ich przyjście na świat dzieliło tylko 10 minut. Po przeniesieniu się z rodziną do Walii drobne czarnoskóre siostry, bliźniaczki jednojajowe, z uwagi na wygląd i dziwaczny akcent stały się obiektem prześladowań rówieśników. Ich reakcją na przemoc było milczenie i pisanie. Tworzyły powieści, eseje i pamiętniki. Były nierozłączne i choć miały rodzeństwo, używając kryptofazji – tajnego języka bliźniąt – komunikowały się wyłącznie ze sobą, zamknięte w sypialni z piętrowym łóżkiem. Brytyjska dziennikarka Marjorie Wallace zainteresowała się losem bliźniaczek, gdy na początku lat 80. oskarżono je o podpalenie i kradzież, a ich milczenie podczas rozprawy sąd uznał za przyznanie się do winy. W ramach kary June i Jennifer spędziły w szpitalu psychiatrycznym Broadmoor o zaostrzonym rygorze aż 11 lat. W tym czasie poddawano je eksperymentom, w tym rozłąkom, które znosiły najgorzej. Ich relacja była enigmatyczna, mroczna, pełna miłości, ale też nienawiści – bliźniaczki ustaliły nawet, kiedy umrze jedna z nich. Na podstawie tego niesamowitego, wydanego w 1986 roku reportażu powstał scenariusz filmu „The Silent Twins” Agnieszki Smoczyńskiej, który na tegorocznym festiwalu filmowym w Gdyni zdobył Złote Lwy, a w Cannes został doceniony owacją na stojąco (w kinach od 21 października). Na kanale YouTube można obejrzeć też dokument o siostrach Gibbons – „Silent Twins: Without My Shadow”.
W tym tygodniu słuchamy

fot. okładka płyty „Fossora” Björk
Fossora
Björk
wytw. One Little Independent Records
Tam, gdzie baśniowy las łączy się z kosmosem, pojawia się ona. Na nowy, dziesiąty album Björk czekaliśmy pięć lat. Islandzka mistrzyni eksperymentalnego popu zapowiada go jako biologiczne techno i wulkaniczny rave i porównuje te brzmienia do walenia głową w mur. Zatem elektryzująca „Fossora” to dynamika przez duże D, nie zapominajcie jednak, że artystka jest też królową chwytających za serce piosenek miłosnych. Björk poświęciła dwa utwory matce, zmarłej cztery lata temu Hildur Rúna Hauksdóttir, aktywistce ekologicznej, w klipie pojawiają się jej dom i ojciec Guðmundur Gunnarsson. W chórkach kilku nagrań usłyszymy też głosy córki i syna Björk. W muzyce słychać również lokalne, nordyckie wpływy – utwór „Ancestress”, dedykowany mamie, przybrał formę epitafium w islandzkim stylu ludowym. Björk przyznaje, że płyta jest bardzo islandzka i bardzo domowa – pandemia ukorzeniła artystkę, sprawiła, że osiadła w Islandii, w swoim domu pośród natury. Znaczenie „Fossory” pięknie opisuje metafora grzybów – roślin, które fascynują twórczynię, a tu nawiązują do śmierci, przetrwania, symbiozy i ekologii. Grzybowe powiązania to też rzecz jasna psychodeliczny klimat, który wybrzmiewa w otwierającym płytę basowo-rave’owym utworze „Atopos” i towarzyszącym mu fosforyzującym klipie.
W tym tygodniu oglądamy

fot. plakat filmu „IO”
IO
reż. Jerzy Skolimowski
Krótka onomatopeja – dźwięk wydawany przez osła – to imię tytułowego bohatera nowego filmu Jerzego Skolimowskiego, ale też słowo „ja” i „jestem” w języku włoskim. I w filmie osiołek IO przede wszystkim jest – a jego obecność, choć może się zdawać bierna, jest niezwykle wymowna. IO świadkuje ludzkim historiom, w które wplątuje go los, prezentujący zwierzęciu złożoną ludzką menażerię. Czarnymi, melancholijnymi oczami osioł wnikliwie, z taką samą uwagą przygląda się zarówno czułości, jak i mrokowi, których przychodzi mu doświadczyć ze strony ludzi – nie oceniając, przyjmując wszystko, co rozgrywa się wokół i w czym przychodzi mu uczestniczyć. Cyrkowa atrakcja, dziecięcy terapeuta, klubowa maskotka, potencjalny posiłek – choć w każdej z tych ról IO zdaje się bezwolny i pokorny, to tylko pozory, jest też bowiem uparty, jak to osioł, w dążeniu naprzód, ku czemuś, co go woła, za czym tęskni. Nagrodzony Złotą Palmą w Cannes obraz odczytywany jest głównie jako głos w walce o prawa zwierząt, ale choć podczas seansu słowo „wolność” w kontekście IO przychodzi na myśl wielokrotnie, nie jest ono zarezerwowane jedynie dla tytułowego osła i innych zwierzęcych bohaterów filmu – to również wolność twórcza. Skolimowski w swojej opowieści-metaforze nawiązuje do klasyki kina, nakręconego w 1966 roku „Na los szczęścia, Baltazarze” Roberta Bressona, jednak nie spodziewajcie się remake’u – choćby ze względu na formę: eklektyczną, złożoną z rozmaitych kolorów i kontrastujących estetyk. Miejsca, w których pojawia się IO, to autonomiczne światy, niczym sny – czasem miłe, czasem koszmarne – a każde z nich jest dla Skolimowskiego pretekstem do rozhulania wyobraźni. Otwórzcie oczy jak IO i patrzcie na ten świat, nie analizując go zbytnio, zanurzając się w tym, co tu i teraz. Maszyna losująca Skolimowskiego porwie was wtedy w niezwykłą i nieprzewidywalną podróż, w jaką powinno zabierać nas kino.
Pst! „IO” reprezentuje Polskę w tegorocznym wyścigu po Oscara dla najlepszego filmu międzynarodowego.
W tym tygodniu odwiedzamy

fot. obraz Doroty Buczkowskiej w galerii Jednostka
Warsaw Gallery Weekend
29 września – 2 października
Jesienny sezon wydarzeń kulturalnych uważamy za oficjalnie otwarty! Końcówka września to dla Warszawy i całej Polski święto sztuki, wtedy właśnie kluczowe prywatne przybytki artystyczne otwierają podwoje w ramach Warsaw Gallery Weekend. W tym roku odbywa się dwunasta edycja wydarzenia, w którym udział wezmą 33 galerie poświęcone sztuce współczesnej – nie tylko warszawskie, ale też z Poznania, Gliwic i Wrocławia. Szykujcie się zatem na 38 wystaw, oprowadzania kuratorskie, dyskusje i spotkania z artystami. Weekend ze sztuką startuje już w czwartek, a otwierają go pokazy wideo w arthouse’owym Kinie Amondo, performance Marty Ziółek w galerii Leto i artystyczne party w Palomie nad Wisłą. Sztuka wideo i pokazy filmowe czekają na was codziennie w ramach Środkowo-Europejskiej Platformy Sztuki Współczesnej. Galerie możecie odwiedzać od czwartku do niedzieli w godzinach 11-19. My zaczniemy spacer od wystaw: „Co teraz?” Mai Gordon i Yevgena Samborsky’ego w Biurze Wystaw, „Uziemienie” Doroty Buczkowskiej i Karoliny Grzywnowicz w galerii Jednostka, „Daleka tęcza” Jana Eustachego Wolskiego w galerii Piktogram, a także sonicznego performance’u Gregora Różańskiego w PKiN – choć jak co roku będziemy się starali zobaczyć jak najwięcej.
PS Przedłużcie weekend do wtorku i w ramach WGW mknijcie na spotkanie z założycielkami „ETC. magazine” i dyskusję o magazynach artystycznych w Europie Środkowo-Wschodniej.
Przeczytaj również:
- Ludzie i inspiracje
Menu na weekend: 29-30 października
W halloweenowy weekend nie obejdzie się bez lampionów z dyni. Wydrążony z niej miąższ z powodzeniem wykorzystamy w kuchni, by przyrządzić pożywne śniadania, pyszne obiady i kuszące desery.
- Ludzie i inspiracje
Przetwory z dyni na zimę
By zimą zajadać się dynią, zamknijcie ją w słoikach już teraz. Oto sposoby na najlepsze przetwory z dyni, na bazie których przygotujecie rozgrzewające zupy i aromatyczne ciasta!
- Ludzie i inspiracje
Inspirujące pomysły na gruszki
Owsianki, pankejki i tarty – pora przerobić gruszki na apetyczne śniadania i obłędne desery. Mamy też coś dla tych, którzy wolą te owoce w wytrawnej wersji.
- Ludzie i inspiracje
Menu na weekend: 29-30 października
W halloweenowy weekend nie obejdzie się bez lampionów z dyni. Wydrążony z niej miąższ z powodzeniem wykorzystamy w kuchni, by przyrządzić pożywne śniadania, pyszne obiady i kuszące desery.
- Ludzie i inspiracje
Przetwory z dyni na zimę
By zimą zajadać się dynią, zamknijcie ją w słoikach już teraz. Oto sposoby na najlepsze przetwory z dyni, na bazie których przygotujecie rozgrzewające zupy i aromatyczne ciasta!
- Ludzie i inspiracje
Inspirujące pomysły na gruszki
Owsianki, pankejki i tarty – pora przerobić gruszki na apetyczne śniadania i obłędne desery. Mamy też coś dla tych, którzy wolą te owoce w wytrawnej wersji.
Chcemy wiedzieć co lubisz
Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?