Czyścimy papierowym ręcznikiem ścianki słoja z obu stron – i w zasadzie mamy już wszystko. Cały las.
Podlewamy przefiltrowaną lub przegotowaną, wystudzoną wodą – ta prosto z kranu zawiera zbyt dużo wapnia. Wlewamy jej tyle, żeby nie przekraczać najniższego poziomu keramzytowych kulek. Jeśli odczuwacie taką potrzebę, możecie swoją kompozycję dodatkowo udekorować – dołożyć do środka kamyków, patyków, korzeni. Pamiętajcie jednak, że będzie tam panowała wysoka wilgotność powietrza i wszystko, co organiczne, będzie się rozkładać. Za to na zewnątrz – można poszaleć. Nadadzą się piórka, sznurki, wstążki, małe łapacze snów, cokolwiek podpowie wam wyobraźnia.