Kukbuk
Kukbuk

Jak Chińczycy świętują nadejście Nowego roku?

Przed nami Rok Tygrysa – zwierzęcia, które symbolizuje pozytywne nastawienie do życia, siłę i odwagę.

Tekst: Michał Cessanis

Zdjęcia: Michał Cessanis, sekretarz redakcji „National Geographic Traveler”, redaktor naczelny portalu podróżniczego Nawalizkach.com.pl

Opublikowano: 23 Stycznia 2022
Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 5 minut!

Nowy Rok w kalendarzu księżycowym nadejdzie we wtorek 1 lutego.

Chiński Nowy Rok rozpoczyna się hucznie i głośno. A wszystko po to, by odstraszyć bestię o ciele byka i głowie lwa. Monstrum nazywa się Nian, tak jak po chińsku rok. Zwykle przebywa gdzieś w górach albo na dnie morza. Ale w ostatni dzień starego roku pojawia się wśród ludzi, pożera bydło i rozgląda się za dziećmi. Pewnego roku, kiedy ludzie zamykali domy i szykowali się na jego przyjście, starzec, a może mnich, znalazł na bestię sposób.

Zauważył, że Nian boi się hałasu i czerwonego koloru, poprosił więc wszystkich, żeby nakleili na drzwiach czerwone ozdoby, a w nocy odpalili fajerwerki i żeby dzieci nałożyły na twarze maski. Wszędzie powinny wisieć zapalone czerwone latarnie. Ludzie zrobili to, o co prosił starzec, i pomogło: Nian wystraszył się i uciekł do swojej kryjówki. W języku chińskim Nowy Rok to Guo Nian – co można przetłumaczyć jako „przezwyciężyć Niana”.

Jest tradycją, że na Nowy Rok wiesza się w domach mnóstwo czerwonych dekoracji. Ulice są wypełnione muzyką, głośne bębny i huk fajerwerków słychać przez cały dzień

Do Nowego Roku trzeba się przygotować. Konieczny jest fryzjer, do tego nowe ubranie. Trzeba rozliczyć się z długów, posprzątać dom, powymiatać wszystkie kąty, by przegonić złe duchy, które zdążyły się w ciągu roku nagromadzić. Tak jak u nas, nie wolno ze starymi brudami wchodzić w Nowy Rok.

Trzeba też pożegnać kadzidełkami, darami i uroczystą kolacją boga kuchni, który odlatuje (ponoć na karpiu) do nieba, do Nefrytowego Cesarza, by opowiedzieć mu o wszystkim, co działo się w domu. Bogu można posmarować usta miodem, by je zakleić – i wówczas, choć niejednego był świadkiem w ciągu roku, nic złego o nas nie powie.

Po pożegnaniu bóstwa przychodzi czas na zakupy i przygotowanie przynoszących szczęście pierożków jiaozi z nadzieniem mięsno-kapuścianym. Mają kształt półksiężyca i przypominają yuan bao, sztabki złota w kształcie łódeczek, które przez wieki były walutą Chińczyków.

Zobacz jak przygotować azjatyckie pierożki >>

Wreszcie przychodzi Nowy Rok. Tego dnia koniecznie trzeba być zadowolonym i uśmiechać się od ucha do ucha, bo jakiekolwiek zamartwianie się, kwaśna mina jest złą wróżbą na nadchodzące miesiące. Nie wolno też złościć się na dzieci. Tego dnia mogą sobie one pozwolić na wiele i dostają okrągłe sumki w czerwonych kopertach od rodziców i dziadków. Są i tradycyjne życzenia.

Chińczycy życzą sobie tego co my: wszystkiego najlepszego i bogactwa. Chętnie wypowiadają zaklęcie: „Pieniądze, chodźcie do nas”

Świętowanie trwa długo, dłużej niż nasze Boże Narodzenie czy Nowy Rok. Okres od wigilii Nowego Roku jest ustawowo wolny od pracy i wszystkie banki oraz urzędy są zamknięte. W tym czasie w Chinach odbywa się największa w świecie migracja ludzi. Święto Nowego Roku, tak jak u nas Boże Narodzenie, to czas dla rodziny i najbliższych, Chińczycy ruszają więc w swoje strony, odwiedzają rodziców. Szacuje się, że w okresie Nowego Roku samoloty i pociągi w Chinach przewożą prawie 3 miliardy osób.

Przeczytaj również:

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk