Olejki w kosmetyce stosowane są od wieków. Hinduski nacierają nimi włosy, Koreanki myją twarz, a Arabki pielęgnują ciało. Do niedawna wszystkie zachwycałyśmy się głównie tym arganowym i kokosowym – kobiece magazyny zachęcały, by wcierać je dosłownie we wszystko. Miesiące stosowania pokazały, że niczego, nawet naturalnych olejków, nie można używać bezkarnie – one też mogą uczulać, nadmiernie przetłuszczać czy powodować przesuszenia. Jak ich używać, by nasza cera była idealnie gładka i włosy lśniące? Przede wszystkim z głową.
W ciągu ostatnich kilku lat oferta rynkowa zdecydowanie się poszerzyła – olejki są produkowane dosłownie ze wszystkiego, nawet z takich składników, których nie podejrzewałybyśmy nigdy o takie możliwości. Nic dziwnego, że oleje kojarzą się głównie z tłustą konsystencją - takie, które wchłaniają się tuż po nałożeniu, po prostu nie istnieją. Nadają się jednak nie tylko do suchej cery – do tłustej także. Oto dowody.